MIKOŁAJKI W GRUPIE NIEBIESKIEJ

Przychodzi jedynie sobie znanymi drogami. Niektórzy z emocjami wskazywali pierwszy w tym roku śnieg, podpowiadając, że to wymarzona aura do jazdy saniami. Zatem gość nie może się spóźnić. Dzieci wierzą,
że ma punkt obserwacyjny na dachu sąsiedniego bloku. W odpowiednim czasie pilnie obserwują kominy w nadziei, że choć przez krótką chwilę zobaczą rąbek czerwonego płaszcza, pompon od czapki lub przemykającą postać. Pewne jest, że zjawia się co roku 6 grudnia. I że pomaga, obdarowuje, niesie radość. A wiadomość o tym, że się zjawi rozświetla twarze nie tylko dzieci. Mikołaj. Nie działa sam. Ma pomocników. Jednym
z nich (bardzo wytrwałym, zapobiegliwym, oddanym mikołajowej sprawie) jest w tym roku pani Sylwia Raba, mamusia Bartka z grupy Niebieskiej.