Świętujemy Dzień Babci i Dziadzia

Mimo, iż styczeń jest miesiącem zimowym, pełnym chłodnych dni, to są takie dwa dni w roku kiedy na sercu robi się cieplej to właśnie święto naszych kochanych Babć i Dziadków. To szczególny dzień, który sprawia wszystkim ogromną radość i wywołuje uśmiechy na  twarzach. Na tę szczególną uroczystość  dzieci przygotowały  program składający się z wierszy i piosenek aby w ten sposób podziękować swoim Babciom i Dziadkom za  ogromną miłość, za Ich wielkie serce, cierpliwość, opiekę i czas, jaki poświęcają swoim wnuczętom, za trud włożony w wychowanie. Dzieci z przejęciem  odtwarzały swoje role, a Goście ze wzruszeniem odbierali czułe słowa, kierowane pod ich adresem. Następnie dzieci wraz z najserdeczniejszymi życzeniami wręczyły przygotowane wcześniej laurki. W tym dniu nie zabrakło wspólnego poczęstunku przy stole zastawionym  ciastem przygotowanym przez rodziców. We wspomnieniach dzień ten pozostanie na długo pełen uśmiechów, wzruszeń i radości.

Radosny dzień z animatorem zabaw – urodziny Julii

W tym dniu wszystkie przedszkolaki bawiły się w towarzystwie klauna ,brały udział w różnego typy grach, zabawach i konkurencjach muzyczno- ruchowych. Pan Piotr- Klaun przygotował dla dzieci  wiele atrakcji między innymi przechodzenie pod lianami,  przeciąganie liny, przejście przez tunel, sztuczki cyrkowe. Pod koniec spotkania animator zabaw dla dzieci przygotował warsztaty balonowe. Dzieci otrzymały wymarzone zwierzątka balonowe. Na pożegnanie wykonaliśmy  pamiątkowe zdjęcie oraz wszystkie dzieci otrzymały dyplomu  udziału w wesołej zabawie. W tym dniu nie zabrakło również dla solenizantki pięknych życzeń od Pań, kolegów i koleżanek oraz degustacji pysznego tortu. To był dzień pełen radości i śmiechu o który zadbali rodzice Julci.

Laboratorium mydlarskie- wyrób pachnących mydełek z niespodzianką w środku.

Tego jeszcze w naszej grupie nie było. Kolejne nowe i zarazem bardzo ciekawe doświadczenie. Wizyta  Mamusi Michała- Pani Joanny, która pracuje w drogerii kosmetycznej.Tematem tego spotkania było mydło i domowy sposób jego  produkcji. Na wstępie Pani Joanna opowiedziała dzieciom ciekawą historię mydła. Było to w czasach starożytnego Rzymu na górze Sapo, gdzie wytapiany tłuszcz zwierzęcy spływał z góry do rzeki. Kobiety, które prały w rzece szybko zauważyły, że oleje połączone z popiołem tworzą mydło mające dobre właściwości piorące i myjące. Tak głosi legenda. A  czy istnieje domowy sposób wyrobu mydełek- kolorowych, pachnących i w dodatku z niespodzianką w środku ?. Pani Joanna przyniosła niezbędne produkty i akcesoria i przystąpiono do wykonania mydełek. Roztopiono bryłę gliceryny, silikonowe foremki wypełniono niespodzianką – suszonymi kwiatkami, muszelkami, drobnymi przedmiotami z kinder niespodzianek. Ostrożnie wlewano do foremek glicerynę, którą uprzednio zabarwiono na ulubione kolory dzieci i wzbogacono olejkami zapachowymi. Chwilę odczekaliśmy,  aby gliceryna stężała i oto w ten sposób mydełka były gotowe – kolorowe, pachnące z niespodzianką w środku. Było to bardzo interesujące spotkanie. Dziękujemy Mamusi Michałka za poświęcony nam czas i za kolejne nowe doświadczenie, a także za prezent w postaci zestawu  do wyrobu mydełek -„Laboratorium mydełek”- dzięki niemu na pewno jeszcze nie jeden raz zrobimy pachnące mydełka -serdecznie dziękujemy. 

Poczuć wiosnę w środku zimy? Zakładamy hodowlę kwiatów cebulkowych.

Mamy środek zimy, a nam już zatęskniliśmy za wiosną. No cóż, czy da się coś z tym zrobić. Burza mózgów i podjęliśmy decyzję o założeniu hodowli kwiatów cebulkowych. Najpierw zgromadziliśmy wiedzę o kwiatach cebulkowych. Dzieci dowiedziały się, że są to kwiaty,  które wyrastają z cebulki i które można uprawiać zarówno w gródku jak i w doniczkach w pomieszczeniu mieszkalnym. Niestety nie są zdolne do przetrwania zimą w glebie, więc przed tym okresem trzeba je wyciągać i przechowywać w pojemnikach.  Najpiękniejsze z nich zdaniem dzieci to hiacynty, więc takie cebulki zakupiliśmy. Zorganizowaliśmy  odpowiednio wilgotną ziemię, doniczki, podstawki i oczywiście cebulki i przystąpiliśmy do poszczególnych etapów założenia uprawy. Teraz tylko trzeba przestrzegać podstawowych zasad pielęgnacji, o których dzieci, jak się okazało wiedziały sporo. Czekamy teraz na zakwitnięcie. Będzie wiosennie, gdyż hiacynty wydzielają przyjemny zapach i są naprawdę przepiękne.

Bezpieczny przedszkolak na drodze

 

 

Jednym z bardzo ważnych aspektów bezpieczeństwa dziecka jest bezpieczna droga do przedszkola. Należy pamiętać, że dziecko w wieku przedszkolnym w żadnym wypadku nie może pokonywać drogi do czy też z przedszkola samo. Dziecko do 7 roku życia nie może chodzić po ulicy bez osoby dorosłej. Mimo, iż maluch na ulicy znajduje się pod opieką dorosłego, powinniśmy powoli wpajać mu podstawowe zasady bezpieczeństwa. W drodze do przedszkola rozmawiajmy o mijanych znakach, sygnalizacji świetlnej, zasadach przechodzenia przez ulicę.

Dziecko w wieku przedszkolnym powinno już wiedzieć:

 – co to jest sygnalizator świetlny i że czerwone światło mówi: stój!, a zielone: idź!,

– przy przechodzeniu przez ulicę (nawet, gdy jest sygnalizator świetlny), należy spojrzeć w lewo, potem w prawo i znów w lewo – dopiero upewniwszy się, że nic nie nadjeżdża, dziecko może przejść na drugą stronę,

 – przez jezdnię należy przechodzić, nigdy nie przebiegać,

– zawsze należy chodzić lewą stroną drogi,

– jeśli wzdłuż jezdni jest chodnik, należy iść chodnikiem, nie poboczem jezdni,

– wieczorem należy zaopatrzyć się w elementy odblaskowe, aby być widocznym dla kierowców.

 Gdy będziesz wpajać stopniowo te zasady dziecku, odprowadzając je do przedszkola i wracając z przedszkola, nauczysz je bezpiecznych nawyków. Później, kiedy będzie musiało już samo pójść do szkoły, będzie wiedziało, jak zachowywać się na jezdni. Pamiętaj jednak, zanim pozwolisz swojemu dziecku samodzielnie pokonać drogę do szkoły, najpierw kilka razy przejdź ją razem z nim. W czasie drogi zwróć uwagę na wszystkie niebezpieczne miejsca oraz powtórz z nim zasady ruchu drogowego.

Konieczne  jest uświadomienie dzieciom, jak ważne jest zachowanie zgodne  z podstawowymi zasadami ruchu drogowego. takimi jak:

Poruszanie się po chodniku prawą stroną, a w przypadku jego braku lewą stroną drogi. Jeśli spacerujemy grupą, to iść należy gęsiego.

  • Przechodzenie (nie przebieganie) przez jezdnię w wyznaczonych miejscach , poprzedzone sprawdzeniem, czy nic nie nadjeżdża.
  • Pod żadnym pozorem nie wolno bawić się na jezdni ani w jej okolicach!
  • Dzieci do 15 roku życia zobowiązane są do posiadania w widocznym miejscu elementów odblaskowych.
  • Po zmroku dziecko ubrane w stonowane kolory widoczne jest z odległości ok. 20 m, a przy zastosowaniu elementów odblaskowych widać je z odległości 150 m!! 
  • Zapinanie pasów w samochodach. Dzieci narażone są na poważne obrażenia już przy prędkości 25 km/h. Do 12 roku życia dzieci powinny obowiązkowo podróżować w foteliku.
  • Jeżdżenie na rowerze w kaskach i ochraniaczach (zalecane), na rowerach wyposażonych w sprawne oświetlenie, dzwonki oraz hamulce po ścieżkach rowerowych!

 Przewożąc dziecko samochodem, zawsze pamiętaj o foteliku!

  • Dziecko o wadze 10 kg jadące bez fotelika, przy prędkości 50 km /h podczas zderzenia z innym samochodem, uderzy o przednie siedzenie z siłą 100 kg. To wystarczy, żeby wybić przednią szybę i znaleźć się od razu na ulicy.
  • Aż 20 % rodziców dzieci do 7 lat nie wozi ich w fotelikach samochodowych! Obowiązek jazdy w fotelikach dotyczy dzieci do 12. roku życia, mających poniżej 150 cm.
  • Fotelik można montować z przodu samochodu pod warunkiem wyłączenia poduszki powietrznej.
  • Foteliki dla niemowląt zaleca się montować tyłem do kierunku jazdy. Ta pozycja dużo bardziej zmniejsza ryzyko urazów kręgosłupa i główki podczas stłuczki i nawet ostrego hamowania, powodującego duże przeciążenia.
  • 40% poważnych wypadków samochodowych z udziałem dzieci ma miejsce podczas podróży krótszych niż 3 kilometry! 
  • W Polsce ginie 10 razy więcej dzieci niż w Szwecji, Holandii, Norwegii, w kolizjach na polskich drogach co czwarta ofiara jest dzieckiem.
  • W 2012 roku na polskich drogach w co dziesiątym wypadku ginęły lub zostały ranne dzieci.

 

Moje bezpieczne dziecko

 

O bezpieczeństwie rozmawiajmy z dziećmi od małego. Pomocne mogą być edukacyjne bajki i opowieść o Czerwonym Kapturku.

Książki dla dzieci, które uczą bezpiecznych zachowań:

 – Seria bezpieczne dziecko. Powiedz komuś, Elżbieta Zubrzycka,

– Czy masz jakąś tajemnicę, Moore-Mallinos Jennifer,

 – Zgubiłam się i znalazłam, Moore-Mallinos Jennifer,

 – Jaś i Małgosia,

– Czerwony Kapturek,

 – O wilku i siedmiu koźlątkach.

Z jednej strony cieszymy się, że mamy śmiałe i odważne dzieci, które nie stronią od ludzi, a z drugiej strony niepokoi nas świadomość, że niektórzy mogą zrobić im krzywdę. 

Dlatego dziecko powinno wiedzieć, że nie wszyscy obcy są dobrzy i nie każdy, kto wydaje się miły, w rzeczywistości nim jest. Od najmłodszych lat warto o tym rozmawiać z dzieckiem. Uprzedzać je przed nieznanymi osobami, które chciałyby im coś kupić, dać prezent lub pokazać coś, co dziecko lubi – podpowiada Aneta Krawczyk, psycholog z Sokołowa Małopolskiego.

 – Dobrze, aby dzieci wiedziały, co robić w takich sytuacjach. Co mają powiedzieć, jak odmówić i dlaczego to jest takie ważne i co mu zagraża. Nie chodzi o to, aby straszyć, tylko ostrzec, że ktoś miły także może mieć złe zamiary. Naucz, jak rozmawiać z nieznajomym Policja radzi :

– Dzieci z natury są otwarte, szczere i chętne do poznania nowych osób. Zadaniem rodziców jest wyuczenie dziecka ograniczonego zaufania w stosunku do obcych. Dzieci muszą wiedzieć, że dla obcych muszą być asertywne, czasami nawet niemiłe. Powinny ignorować wszelkie zaczepki zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym. Jeśli ktoś, kogo nie znamy puka do drzwi, to nie otwieramy. Jeśli obcy zaczepia nas, ignorujmy go, nie odzywajmy się. Jeśli jest bardzo natrętny i pyta o coś dziecko, ono powinno odpowiedzieć, że zadzwoni do rodziców i się zapyta. To może odstraszyć osobę o złych zamiarach.

Psycholog radzi, aby małych dzieci nie spuszczać z oczu podczas zabaw. Należy także wytłumaczyć potomkowi, że nie należy w żadnym wypadku nigdzie iść z osobą, której się nie zna. Szkoły i przedszkola dbają o bezpieczeństwo podopiecznych, ale i tak musimy poinformować dziecko, kto będzie je odbierał i ostrzec, że nie może iść na spacer z kimś obcym, ani wsiadać do samochodu.

– Powtarzajmy dziecku, że nie należy iść nigdzie z osobą, której nie zna, chociażby zapewniała, że zaprowadzi je do mamy, taty, domu lub kogoś z rodziny. Takie rozmowy zaczęłam z dziewczynkami, gdy skończyły 4 lata – podkreśla Ewelina Kałamarz, mama 6-letniej Karoliny i 4-letniej Oli z Rzeszowa. – Córkom mówię, aby nie brały żadnego jedzenia, słodyczy, ani napojów od osób, które są im obce. Proszę je, aby zawsze odmawiały i informowały rodziców, kiedy coś takiego się zdarzy. Warto także wytłumaczyć dziecku, że nikt nie może go dotykać i całować, jeśli samo nie będzie chciało. Naucz je, aby zaczęło krzyczeć, gdy poczuje jakieś zagrożenie. Nie podpisuj rzeczy dziecka

– Jestem także przeciwna podpisywaniu plecaków i kurtek – dodaje psycholog. – To okazja do poznania danych dziecka. Nie należy podpisywać rzeczy. Dla dziecka, ktoś, kto zna jego imię jest dużo bardziej wiarygodny w roli np. znajomego rodziców. Psycholog podpowiada, że w rozmowie z dzieckiem o czyhających niebezpieczeństwach może pomóc opowiadanie o Czerwonym Kapturku lub inne bajki terapeutyczne, które umiejętnie pokazują bohatera przeżywającego dany problem.

– Dziecko może wczuć się w konkretną postać, a to w jaki sposób bohater poradził sobie z niebezpieczeństwem może stać się punktem wyjścia do rozmowy na ten temat – wyjaśnia Aneta Krawczyk. – Książki z obrazkami i filmiki nawet z internetu bardziej przemawiają do dzieci aniżeli nasze słowa – zgadza się Ewelina Kałamarz.

– Istotne jest, aby nauczyć dziecko mówić „nie”, gdy nie ma na coś ochoty lub nie podoba mu się jakieś zachowanie. Niektórzy ustalają wspólne hasło bezpieczeństwa, które znają tylko dzieci i rodzice. A jeśli jakaś obca osoba, chce nawiązać kontakt z dzieckiem, powinno ono zapytać o hasło.

 – Uważam, że to dobry pomysł. Polecałabym go tym dzieciom, które szczególnie ufają obcym. Hasło może być ich tajemnicą i jeśli ktoś go nie będzie znał, otrzymają sygnał, by zachować ostrożność – mówi psycholog.

 

Czytaj więcej: https://nowiny24.pl/nie-spaceruje-sie-z-nieznajomym-jak-dbac-o-bezpieczenstwo-dzieci/ar/5775849