„Mikołajkowe” pasowanie w grupie Niebieskiej.

„6 grudnia- jak dobrze wiecie,

 Święty Mikołaj chodzi po świecie.

Dźwiga swój worek niezmordowanie

i każde dziecko prezent dostanie.

A kiedy rozda już prezenty

wraca do nieba uśmiechnięty”

4 grudnia był w grupie Niebieskiej wyjątkowy tego roku. Obchodziliśmy dziś dwa święta.Mimo trudnej pandemicznej dla nas wszystkich sytuacji Mikołaj przybył i jak zwykle nas nie zawiódł. Mikołaj nie ominął nasze przedszkolne okna. Święty wszystkie dzieci serdecznie pozdrowił i pomachał.  A pod naszymi grupowymi drzwiami pozostawił podarki. Na twarzach dzieci malowała się wielka radość i przejęcie, a także nadzieja na kolejne spotkanie.

To nie koniec emocji tego wyjątkowego dnia. Pasowanych na przedszkolaka zostało  11 dzieci.  To pierwsza wyjątkowa uroczystość

w życiu dzieci, które we wrześniu tego roku po raz pierwszy rozpoczęły swoją przygodę z przedszkolem. Dla najmłodszych przedszkolaków było to ogromne przeżycie,ale dały radę. Z uśmiechem na twarzy złożyły uroczystą przysięgę, pięknie śpiewały i grały na instrumentach muzycznych. Nie zabrakło dyplomów i pamiątkowej książeczki. Uroczystość była świetną okazją do zaprezentowania nabytych przez 3 miesiące uczęszczania umiejętności dzieci. Dziękujemy Pani Sylwii Kordzie za pomoc w przygotowaniu uroczystości mikołajowej.

.

Mikołajki w grupie Żółtej

Wreszcie przyszedł. Dzieci w przedszkolu odwiedził św. Mikołaj!!! Przygotowywaliśmy się na tę wizytę od kilku dni. Aktywnie budowaliśmy atmosferę oczekiwania, radości, zainteresowania… Dzieci rozmawiały o Mikołaju, wykazywały się wiedzą na jego temat podczas udziału w mikołajkowym quizie, oglądały filmy o Mikołaju, wykonywały prace plastyczne na temat Mikołaja. Zainteresowanie wśród nich wzbudziła również ilustrowana książka  o Mikołaju. A piosenki… Śpiewaliśmy je jak potrafiliśmy najlepiej. I Mikołaj odpowiedział na starania przedszkolaków; napisał do nich list. Obiecał w nim, że jak przystało na Mikołaja przywiezie dzieciom prezenty. Pouczył je jak  trzeba postępować, żeby być dobrym człowiekiem. Wyjaśnił dlaczego nie może się z nimi spotkać w przedszkolu. Tuż przed umówioną z Mikołajem godziną, każdy z przedszkolaków „przylepił” nosek do szyby i z uwagą obserwował to co dzieje się na podwórku przedszkolnym. Dzieci patrząc przez okno wypatrywały upragnionego gościa. Postanowiliśmy przywołać go piosenką. I nie zdążyliśmy nawet dośpiewać pierwszej zwrotki, kiedy na taras przedszkola, po schodach wszedł… On! Co za radość! Był dokładnie taki, jak mówiły o nim dzieci. Czerwone ubranie, broda, worek zarzucony na plecy, tylko ten brzuch… Adrianek przekonywał wszystkich, że coś jest nie w porządku, bo brzuch Mikołaja powinien być większy. Ileż my dorośli mamy wyjaśnień na takie wątpliwości, jacy potrafimy być kreatywni. Ha, ha, ha. Brzuch, brzuchem, ale nagle któreś dziecko zasiało wątpliwość na temat mikołajowego worka. Dlaczego taki niewielki, jakby prawie pusty? Ale dzieci to bystrzaki. Natychmiast same odpowiedziały sobie na to pytanie i nie czekając na nic pobiegły do drzwi sprawdzić, czy nie ma za nimi tak wyczekiwanych i obiecywanych prezentów. Były. Były!!! Zabraliśmy je do sali. Wszystkie przedszkolaki w niezwykłej dyscyplinie zajęły swoje miejsca na krzesełkach i od tej pory nie spuszczały z oczu ani worków od Mikołaja, ani pań, które wyjmowały z nich prezenty i w imieniu św. Mikołaja obdarowywały nimi dzieci. Tyle radości!

Dziękujemy Mikołaju. Dziękujemy elfy.