PASOWANIE NA PRZEDSZKOLAKA W GRUPIE ŻÓŁTEJ

Już kilka dni temu w sali grupy Żółtej dzieci odczytywały z zainteresowaniem przygotowany napis: „Pasowanie na przedszkolaka”. To była zapowiedź dzisiejszej uroczystości. Dziś najmłodsze dzieci
w naszej grupie zostały pasowane na przedszkolaków. Wprawdzie już od pierwszych dni pobytu
w przedszkolu były przedszkolakami, lecz dziś uroczyście zostały zaproszone do przedszkolnej grupy dzieci. Można śmiało powiedzieć, że był to pierwszy krok na drodze ich edukacji.

Podczas uroczystości, dzieci, które już od kilku lat uczęszczają do przedszkola, zaprosiły nowych kolegów i nowe koleżanki do swojego grona. Zaproszenie wyrecytowały w formie wierszyków, a uroki przedszkola opisały śpiewając piosenki.

Najważniejszym momentem pasowania było złożenie przyrzeczenia, w którym maluszki zobowiązały się do koleżeństwa wobec innych, do samodzielności oraz do pogodnej postawy.

Po złożeniu przyrzeczenia każdy nowy PRZEDSZKOLAK został pasowany na … jak to mówią starsze dzieci: prawdziwego przedszkolaka. Każdy z nich wysłuchał formuły pasowania, którą wypowiadała  pani Magdalena Zagrobelny. Dotykając kredką ramienia dziecka mówiła:„Pasuję Cię na przedszkolaka”. Potem dzieci odbierały dyplomy, książki i gratulacje. Pani Madzia osłodziła  wydarzenie częstując wszystkich cukiereczkami.

Olu, Paula, Lilianko, Jagódko, Wojtusiu, Huberciku, Natanku, Milanku, Mikołajku, Oliwierku witamy Was
z radością w grupie Żółtej.

Dzień pluszowego misia w grupie Żółtej

A to ci niespodzianka. Dziś do dzieci z grupy Żółtej przyszedł miś. Pluszowy, wielki. Prawdziwe niedźwiedzisko. Przyszedł niespodziewanie, bez uprzedzenia. Przywitał się z dziećmi i zakomunikował, że chce się z nimi zabawić. To znaczy popląsać, potańczyć. Nie bez przyczyny. Dziś przecież Dzień Pluszowego Misia. Miś się należycie przygotował; przyniósł ze sobą grające niedźwiedzie pudełko. I  kiedy tylko popłynęła z niego muzyka, wszystkie dzieci zaczęły tańczyć niedźwiedzie tańce. Tańczyły razem z misiem, któremu w podskokach nie przeszkadzał nawet wielki brzuszek.

Było nam miło, wesoło, świątecznie. Dziękujemy Misiu, Misiuniu, Misiaczku, pluszowy niedźwiedziu za mega miśkową zabawę.

Kukiełki z warzyw w grupie Żółtej.

Do tematu warzyw wprowadziłam dzieci wierszem Juliana Tuwima „ Na straganie”. Pełne humoru fragmenty wiersza sprawiły, że dzieciom w trakcie porannego spotkania dopisywał znakomity nastrój. Wesołość nie osłabiła jednak ich uwagi. Bardzo skupione rozpoznawały i nazywały warzywa, opisywały ich wygląd, mówiły z prawdziwym znawstwem o przeznaczeniu prezentowanych roślin. Jeśli ktoś niezdecydowany zastanawia się jakie przetwory można by zrobić na zimę, powinien porozmawiać o tym z przedszkolakami. Ależ one dużo wiedzą! A jak bujną mają wyobraźnię! Przekonałam się o tym podczas zajęcia plastycznego, na którym wykorzystując zgromadzone warzywa i różnorodne materiały plastyczne dzieci wykonywały: kolorowe ludziki, węże, samochody, słonie, jeże… Warzywne rozmaitości. Zapraszam do galerii fotografii.

Doświadczenia z wodą- mieszanie podstawowych kolorów.

Działania edukacyjne w przedszkolu to między innymi tworzenie warunków, które pozwalają na bezpieczną i samodzielną eksplorację przyrody. Umożliwiają one rozwój wrażliwości dzieci i inspirują do poznawania świata. Dzieci to dociekliwi badacze; uczą się wyszukiwania informacji, a przecież to bardzo cenna umiejętność i warto ją ćwiczyć przy różnych okazjach.

W grupie Żółtej dzieci eksperymentują z kolorami. Poznają barwy podstawowe, wykorzystują je do tworzenia barw pochodnych. Dzieje się tak podczas eksperymentu z wodą i jej barwieniem.

Podczas doświadczenia dziecko samodzielnie poznaje, czerpie radość z samodzielnie wykonanej pracy i własnych odkryć oraz wzbogaca słownik nazw, które wiążą się z tworzeniem barw.

Zabawy ruchowe z dzieckiem w domu

Gdy sytuacje, które towarzyszą nam na co dzień odmieniają się na niecodzienne (tak jak w dzisiejszych czasach), uruchamiamy działania, których celem jest dostosowanie się do innej rzeczywistości. Często bywa, że działania te mają charakter twórczy. Dziś przygotowałam dla Państwa propozycje zabaw  ruchowych z dzieckiem. Trzeba być twórczym, żeby w atrakcyjny sposób zaspokoić naturalną potrzebę ruchu  dziecka w warunkach domowych. Zachęcam Państwa do zorganizowania dziesięciu zabaw ruchowych z dzieckiem w domu. Materiały zaczerpnęłam ze strony internetowej: „ Mama w domu. By Sylwia Błaszczyk”.

  1. Wyścig żółwi

Zabawa, przy której jest sporo śmiechu, a dzieciaki lubią ją powtarzać i bić swoje rekordy. Nazwa może bardziej Wam się skojarzyć z grą planszową, ale tym razem to nie to! Pamiętacie ze szkolnych zajęć gimnastycznych woreczki z grochem? Będziecie ich potrzebowali! Bardzo łatwo je uszyć, ale jeśli jednak z igłą i nitką Wam nie po drodze, wsypcie groch lub kaszę do woreczka na mrożonki. A teraz reguły gry! Na mecie ustawia się jedno lub więcej dzieci w pozycji na czworaka (mama czy tata również mogą). Każdy zawodnik na plecach ma balast w postaci woreczka. Każdy porusza się na czworaka najszybciej jak potrafi. Gdy woreczek spadnie zaznaczamy od miejsca dokąd żółw dotarł. Dzieciaki lubią poprawiać swój rekord i próbować dojść za każdym razem dalej. I tak zabawa może trwać naprawdę długo.

  1. Przeprawa przez rzekę

Wyobraźcie sobie, że przez Wasz pokój przepływa rzeka. Długi rwący potok rozciąga swoje brzegi od stołu, aż do kanapy lub od ściany do ściany, w zależności od rozkładu mieszkania. Musicie przejść na drugą stronę skacząc po kamieniach, ale tak, aby nie wpaść do wody. Czym są kamienie? Poduszkami jaśkami lub innymi kawałkami materiału. Rozłóżcie je na podłodze tak, aby przejście po nich nie było zbyt łatwe. I po każdym prawidłowym przedostaniu się na drugi brzeg zmieniajcie ustawienie. Oczywiście na trudniejsze, tak jakby to był kolejny level do przejścia w grze.

  1. Butelkowy slalom

Uważacie, że poruszanie się slalomem jest łatwe? To spróbujcie to zrobić z zawiązanymi oczami! Ta zabawa poprawia koncentrację, ćwiczy zapamiętywanie i koordynację ruchową. Gdy już popisałam się mądrymi słowami, opowiem Wam na czym polega! Zaczynacie od rozstawienia dwóch butelek po pokoju. Dziecko ma chwilę na przyjrzenie się i zapamiętanie gdzie stoją, po czym zawiązujecie mu oczy. Zadanie polega na przejściu w taki sposób, aby nie przewrócić żadnej z butelek. Gdy uda mu się przejść poziom, dokładacie kolejną przeszkodę i tak do momentu, aż skończą Wam się w domu plastikowe butelki.

  1. Tor przeszkód

Nie znam dziecka, które nie uwielbiałoby toru przeszkód! Do jego wykonania wykorzystajcie to co macie w domu. Mogą to być wielkie kartony przez środek, których trzeba się przeczołgać, poduszki, po których trzeba skakać, butelki, które należy omijać czy krzesła, na które trzeba się wspinać! Zabawa idealna zarówno dla maluszków jak i dla starszych dzieci, bo jeśli dobrze przeszukacie archiwum, znajdziecie filmik z 2013 roku, w którym chłopcy pokazują swoje wersje pokonywania toru przeszkód! No dobra, nie musicie szukać, zobaczycie go tutaj.

  1. Mały ninja

Mały ninja, człowiek pająk, nazywajcie to jak chcecie. Jedno wiem na pewno – dzieciaki będą tą zabawą zachwycone! Wystarczy zaplątać sznurek czy włóczkę o stół i krzesła by stworzyć niełatwy do przejścia tor (sprawdź jak to wygląda). Ćwiczenie wymaga skupienia, precyzji i trochę gimnastyki. A układ można za każdym razem zmieniać, zaczepiając w inny sposób włóczkę. Podobną, ale dużo większą pajęczynę znaleźliśmy w Bałtowie. I była do niej spora kolejka dzieci!

  1. Poszukiwacze skarbu

Nic tak nie motywuje, jak rozwiązywanie zadań i zagadek, by dotrzeć do okrytego tajemnicą skarbu. Możecie narysować normalnie lub eksperymentalnie (tu podpowiedź jak) mapę, dodać kilka zadań specjalnych, typu: zrób 10 przysiadów, zakręć się 3 razy, podskocz 7 razy do góry itp. lub pochować kilka kartek z podpowiedziami takimi jak „sprawdź pod łóżkiem”, „szukaj za kanapą”, „zajrzyj do lodówki” itp. by dziecko nareszcie odnalazło skarb! A co będzie poszukiwaną nagrodą zależy już tylko od Was!

  1. Balonowy tenis

Gra w piłkę w domu nie jest do końca bezpieczna. Ja w tym roku straciłam w ten sposób kilka kubków i ulubioną bombkę choinkową. Dlatego z odbijaniem piłki poczekamy, aż pogoda się poprawi, a tymczasem w domu gramy balonem. A zamiast rakietek używamy papierowych talerzy przyklejonych do drewnianych łyżek! W ten sposób rozgrywamy punktowane mecze! I skończył się problem potłuczonych naczyń!

  1. Rzucamy do celu

Prosta, ale zajmująca gra. Na podłodze stawiacie miskę lub wiaderko i wrzucacie do niego piłki, balony lub zmięte w kulki gazety. Oczywiście wygrywa ten, kto wykona najwięcej prawidłowych rzutów z linii mety. A jeśli chcecie ubarwić, zabawę, zrobić coś kreatywnego, ciekawego i ładnego, sprawdźcie pomysł na grę zręcznościową z papierowych talerzyków i rolki po papierze. Dokładną instrukcję znajdziecie na blogu Dzieciaki w domu.

  1. Szczudła z puszek

Przygotowując świąteczne sałatki korzystaliście z kukurydzy konserwowej? Mam nadzieję, że nie wyrzuciliście pustych puszek, bo mogę się Wam przydać do zrobienia szczudeł! Potrzebny będzie jeszcze sznurek, który przewleczecie przez zrobione w nich dziurki. Dziecko staje na puszkach, a sznurki trzyma w dłoniach i nimi „steruje”. Pomysł znalazłam na blogu Mama domowa, koniecznie podejrzyjcie!

  1. Skocz do mety!

W gry planszowe można grać nie tylko przy planszy! Wystarczy kostka do gry, dwa sznurki na podłodze oznaczające start, metę i możemy zaczynać. Ustawiamy zawodników przy pierwszej linii. Każdy z nich rzuca kostką i skacze tyle razy ile oczek wyrzucił. Powtarzamy to aż ktoś przekroczy linię mety! Prawda, że proste? A jakie zajmujące!

Na koniec zdradzę Wam, że gdy wymyślam zadania ruchowe dla dzieci, sama mam okazję poćwiczyć razem z nimi. Bo niestety nie wiem jak niektóre matki to robią, że siedzą z dziećmi w domu i mają tak wyrzeźbione brzuszki. U mnie ćwiczenia poza siłownią nie przejdą. Wystarczy tylko, że przebiorę się w strój sportowy, rozłożę matę i uruchomię DVD z treningiem Ewy, zaraz obok zasiada istna „loża szyderców”. Nie skończę jeszcze dobrze rozgrzewki, a już słyszę „mamo, a tamta pani ma nogę wyżej niż ty”, „mamo, a tamta pani jeszcze ćwiczy, a czemu ty leżysz”, „mamo, skacz wyżej, tak jak tamta pani”! Momentalnie tracę cały zapał! Dlatego swoje ćwiczenia wykonuje, gdy loża śpi, a w ciągu dnia poszukuję zabaw ruchowych dla chłopaków. I przy okazji biegam razem z nimi! Nie wiem czy uwierzycie, ale najszybszy ze mnie żółw w wyścigach!

 

GDY DZIECI PRACUJĄ W DOMU…

W tak szczególnej sytuacji, jaką jest praca zdalna trudno o to, co zapewnia pewien komfort w relacjach dzieci i nauczyciela. Myślę o możliwości wspólnych zabaw, spotkaniach służących edukacyjnym i wychowawczym celom. Poniekąd nauczyliśmy się już działać w innych od standardowych, warunkach. Mimo to jednak wszyscy oczekujemy powrotu do naturalnych, przedszkolnych sytuacji. A teraz…? Nauczyciele przygotowują dla dzieci propozycje różnorodnych zabaw i ćwiczeń służących rozwojowi przedszkolaków. Docierają one do wielu domów drogą internetową. Cenne są starania rodziców, dzieci i nauczycieli, by utrzymywać wzajemny kontakt, by razem się uczyć w warunkach oddalenia. Jesteśmy daleko od siebie. W takiej sytuacji wzmaga się potrzeba bycia blisko. Sposobem na jej zaspokajanie jest kierowanie ze strony rodziców do nauczycieli informacji zwrotnych o korzystaniu z przygotowanych materiałów w warunkach domowych. Są nimi informacje w formie opisów pracy, fotografie ukazujące dzieci podczas działań oraz ich wytwory.

To odpowiednia pora i miejsce, by podziękować Państwu za zaangażowanie we wzajemną pracę, wiosenne pozdrowienia, świąteczne życzenia, wszystkie wyrazy tęsknoty dzieci za przedszkolem i zapewnienia o realizowaniu przygotowanych dla dzieci materiałów edukacyjnych.

Zebrałam z naszych korespondencji fotografie, które otrzymałam od Państwa. Popatrzmy