Zabawy Montessori w domu.

ZABAWY MONTESSORI- przykłady edukacyjne bez zabawek

ZABAWY ZIARNAMI

Na pierwszym miejscu jest biała fasola, możemy również doskonale użyć do zabawy edukacyjnej ziarenka jałowca, grochu, ciecierzycy, ryżu.

Sięgnijmy dodatkowo po to, co posiadamy – puszki, pudełeczka, plastikowe miseczki.

Rozłóżmy na podłodze i poobserwujmy. Dziecko będzie zachwycone i samo wymyśli zabawę w 5 sekund. Będzie przesypywało, segregowało, rozsypywało, zbierało. Przy tym doskonale będzie stymulowało zmysł dotyku, dotyku i wzroku.

  1. Grzechotka – nasypcie swoje ziarna do puszki/pudełka, starsze dzieci zrobią same, młodsze będą potrzebowały nieco pomocy.
  1. Lejek – kartkę papieru zwińcie wzdłuż i zróbcie z niej rulonik jak lejek. Wsypujcie ziarenka do butelki/puszki.
  1. Wyklejanka – mniejsze ziarenka / kawa, przyprawy/ można z powodzeniem wyklejać na kartonie/kartce i stworzyć niepowtarzalny obrazek.
  1. Tor przeszkód z dużej fasoli budujemy slalom/tor lub linie, przez które przeskakujemy /zasapać się można doskonale
  1. Segregacja – doskonale wpływa na wzrok i ćwiczenie małych paluszków – do 1 pudełeczka wsypujemy 2 rodzaje ziaren I zachęcamy dziecko aby oddzieliło mieszankę do 2 pustych pudełek. 3-latkowi i 4-latkowi proponuje utrudnienie – minimum 3 rodzaje ziarenek

ZABAWA KLUSECZKAMI

Świderki, muszelki, kokardki, dług makaron – czym chata bogata. To również doskonały przykład metody Montessori. Zabawy podobne jak wymienione powyżej z ziarenkami + jedna dodatkowa. W przypadku wyklejanki stworzycie naprawdę ciekawa mozaikę jeśli użyjecie różnych kształtów klusek.

  1. Łamanie – makaron do spaghetti dziecko łamie w kilku miejsca, fajny odgłos / potrzebujemy ciszy/, dodatkowa radość bo nasza pociecha czuje satysfakcję, że udało się połamać

ZABAWY Z MĄKĄ

Troszkę może i się naśmieci, ale zabawa będzie na 102%.

  1. Malowanie – Na dużą tackę / najlepiej ciemną/ lub duży talerz wsypujemy grubszą warstwę mąki. Dziecko paluszkiem rysuje kształty. Mąkę ziemniaczaną, która ugniatana wydaje dźwięk jak chodzenie po lekko zamrożonym śniegu.
  2. Ciasto – 1/3 szkl ciepłej wody, 1 szkl mąki, 2 łyżki oleju i mamy przyjemne w dotyku ciasto, z którego możemy wykrawać za pomocą foremek przeróżne kształty, wałkujemy, robimy placki itp.
  3. Masa solna – 1/2 szkl wody, 1 szkl mąki, 1 szkl soli, zabawę dzieci będą już miały na etapie tworzenia masy – pozwólcie im na ugniatanie składników w dużej plastikowej misce. Jest do doskonały sposób na zabawę edukacyjną bez zabawek według Montessori
  4. Gniotek – to, co dostępne w wolno stojących mini punktach z zabawkami za 1 i 2 zł, możecie w domu wyczarować sami z dzieckiem. Wsypcie mąkę do balona. Możecie dorysować mazakiem oczka, nosek, buzie i włosy. Gniotek gotowy /uwaga 6-latki potrafią mocno ugniatać… – doświadczenie własne/
  5. Dmuchamy – może niekoniecznie mąka ale na przykład bułką tartą, którą wysypujemy na tackę i za pomocą słomki dmuchamy tworząc różne kształty

ZABAWA GAZETAMI

Do kolejnego przykładu zabawy Montessori posłuży nam gazeta codzienna.

  1. Wciągamy i ćwiczymy oddech – gazetę targamy na małe kawałki. Będzie nam potrzebna słomka do picia. Przez słomkę wciągamy powietrze przy skrawku papieru i przenosimy w drugie miejsce. Możemy użyć w tym celu 2 pudełeczka i przenosimy papierowe kawałki z jednego do drugiego Zabawa nr 2 – kładziemy skrawek gazety na talerzyku lub na dłoni i siłą wydechu przez słomkę wprowadzamy go w ruch. Są to świetne ćwiczenia usprawniające rozwój mowy, są tez elementem praktyki logopedycznej
  2. Samoloty – wzorcem może tu być origami, ale kto z nas nie pamięta zabawy w samolociki? Składamy kartkę papieru w samolot zakończony szpicem i patrzymy, który doleci najdalej
  3. Żabki, ptaszki – podobnie jak statki, składamy papier w różne zwierzątka.
  4. Rzucanie – dziecko robi z papieru kule, wrzuca je do pudełka – Brawa za trafienie!

ZABAWA GUZIKAMI

Oprócz podpowiedzianych już pomysłów w przypadku ziaren, które można wykorzystać i z guzikami.

  1. Kształty – z kolorowych guzików można budować świetne kształty i odgadywać co powstało / świetne ćwiczenie na wyobraźnię dla rodziców/
  2. Żabki / pchełki – pamiętacie wielopokoleniowa grę w pchełki? Co prawda mamy oryginalny zestaw żabek, ale guziki w tym przypadku mogą być właśnie pchełkami. Naciskamy brzeg guzika, aby wskoczył do pudełka. Który wskoczy wygrywa. A może w przypadku wspólnej zabawy, który doskoczy najdalej?!
  3. Guzikowy taniec – świetne ćwiczenie powyżej 3 roku życia na koordynacje ruchową. Kładziemy guzik na dłoni, stopie, ramieniu i z nim tańczymy.
  4. Rękawiczka – rozsypujemy guziki na podłodze i zbieramy przez rękawiczkę. Dla starszych dzieci polecam rękawicę kuchenną, bo będzie to dla nich duże utrudnienie i większa zabawa.
  5. Poproszę guzik… – zabawa dla rodzica z dzieckiem lub dwójki rodzeństwa. Rozsypujemy różne guziki na podłodze. Opisujemy dziecku konkretny guzik, np. poproszę guzik duży czerwony z 2 dziurkami. Doskonałe ćwiczenie na zmysł wzroku, orientacje i koncentrację

ZABAWA Z PIANKĄ

Obojętne damska czy męska  obydwie mają delikatna konsystencję. Dodatkowo potrzebna nam będzie 1 lub kilka farb spożywczych

  1. Malowanie kolorowymi piankami.

ZABAWA  ROLKAMI PO PAPIERZE TOALETOWYM

W każdym domu ich nie brakuje, wystarczy przez chwile ich nie wyrzucać i pozbierać kilka sztuk.

22.Jedno oko – zabawa dla najmłodszych – zaglądamy przez rolkę jednym oczkiem, potem drugim

23.Naciąganie gumek frotek – dobra zabawa na ćwiczenie zgrabnych rączek. Frotki naciągamy na rolkę, przy okazji powstaje fajny sposób – gadżet – na walające się gumeczki po domu.

24.Kolorowy sznur – malujemy z dzieckiem rolki farbami na różne kolory i maluch nawleka na grubszy sznurek

25.Gałganek – będziemy potrzebowali kawałek włóczki, który nasza pociecha będzie nawijać na rolkę. Świetne ćwiczenie na cierpliwość.

ZABAWA PUDEŁKAMI

Na pewno w każdym domu znajda się różnych wielkości pudełeczka np. takie do przechowywania żywności.

  1. Wieża – budujemy z pudełeczek wieżę
  2. Wkładanie pudełeczek jedno w drugie, im więcej tym lepsza zabawa

28.Od największego do najmniejszego – jeśli posiadamy różnej wielkości kilka pudełek – możemy zachęcić dziecko aby ułożyło od największego do najmniejszego, ciekawe czy mu się uda

ZABAWA KREDKAMI

Kredki nie służą tylko do malowania. Metoda Montessori pokazuje, jak wspaniale można je dodatkowo wykorzystać.

  1. Kształty – z kredek układamy różne kształty
  1. Odrysowywanie kształtów – banalny pomysł prawda? A ile przy tym zabawy.  Odrysowujemy dłonie i stopy /nie tylko swoje/.

ZABAWA CZYMKOLWIEK

Do tej zabawy potrzeba dowolnego przedmiotu.

  1. Ciepło – zimno – zaraz po „w chowanego” u nas jest na topie. Możemy użyć tu dużego guzika, pluszaka, kubeczka itp.

Ćwiczenia usprawniające małą motorykę – pomysły na kreatywne zabawy w domu

Rozwój małej motoryki zawiera się w całościowym rozwoju psychomotorycznym dziecka. Motoryka mała jest to, mówiąc najprościej, sprawność dłoni i palców, czyli coś, co wyjątkowo intensywnie ćwiczy się przez pierwsze lata życia. Do podstawowych umiejętności związanych z rozwojem małej motoryki zalicza się: kontrolowane ruchy rąk i palców, chwytanie przedmiotów jedną ręką bez pomocy, manipulowanie przedmiotem w celu wykonania zadania oraz skoordynowane używanie obu rąk. Dlaczego jest to takie ważne? Od małej motoryki zależy opanowanie umiejętności samoobsługowych, rysowania i pisania. Dobre panowanie nad palcami i dłońmi przydaje się szczególnie w przedszkolu i szkole, dzięki temu nauka jest dla dziecka przyjemnością, a nie źródłem frustracji. W trakcie rozwoju dziecka funkcja ta ewoluuje, osiągając coraz większy poziom sprawności. Ruchy dłoni i palców dziecka stają się coraz bardziej precyzyjne, dzięki czemu może ono wykonywać złożone i skomplikowane czynności. Początkowo dzieci manipulują przedmiotami, by następnie nabywać umiejętność posługiwania się nimi.

Oto propozycje zabaw, które pomogą ćwiczyć umiejętności z zakresu małej motoryki:

Wyjmowanie przedmiotów z pudełka
Doskonalimy umiejętność chwytania przedmiotów bez patrzenia. Potrzebne będzie zamknięte kartonowe pudełko, w którym wycinamy otwór swobodnie mieszczący rączkę dziecka. Do pudełka wkładamy przedmioty różnej wielkości (np. klocki, łyżkę, maskotkę) i zachęcamy dziecko do tego, aby zostało małym odkrywcą.

Edukacyjne kolorowanki
W obecnych czasach mamy do wyboru mnóstwo kolorowanek. Na pewno każdy znajdzie coś co będzie interesujące dla swoich pociech.

Prace remontowe
Czyli wbijanie gwoździ i wkręcanie śrubek, oczywiście w warunkach kontrolowanych! Przy odpowiedniej pomocy i asekuracji mamy lub taty.

Wrzucanie przedmiotów do miseczek
Potrzebne będą małe przedmioty (np. orzechy, klocki, guziki, koraliki) oraz miseczki. Podczas tej zabawy doskonalimy umiejętność chwytania palcami. Dziecko samo może wybrać sposób posegregowania przedmiotów, ważne żeby zachęcać go do podnoszenia i przekładania.

Klocki
Drewniane lub plastikowe, małe lub duże… klocki to idealna zabawa ćwicząca umiejętności z zakresu małej motoryki, rozwija wyobraźnię oraz umiejętność planowania przestrzennego.

Rysowanie kredą
Kiedy dziecku znudzą się już kolorowanki, zawsze można zaproponować mu rysowanie kredą. Jest to dla dzieci ogromna frajda, a kredą, tak samo jak kredką, trzeba umiejętnie operować.

Nabieranie łyżką
Ta zabawa nie dość, że doskonali chwytanie i manipulowanie przyrządami, to jeszcze wspomaga rozwój samodzielnego jedzenia. Będą nam potrzebne 2 miseczki, do jednej z nich wsypujemy ryż, kaszę, czy inne sypkie produkty. Zadaniem dziecka jest przesypanie za pomocą łyżki danego produktu do pustej miski.

Lepienie z plasteliny
Lepienie z plasteliny ma mnóstwo zalet, to idealny sposób na poprawę umiejętności związanych z motoryka małą. Po prostu, plastelina w dłoń i do zabawy!

Malowanie
Zarówno pędzelkiem, jak i dłońmi. To wspaniała zabawa, która pozwala ćwiczyć precyzyjne ruchy dłoni i ręki.

Origami
Wiadomo, że małe dziecko nie będzie w stanie złożyć z papieru trójwymiarowego łabędzia, ale samo składanie kartek jest już dobrym ćwiczeniem. Dostosujmy poziom trudności do wieku dziecka, najpierw ćwiczmy składanie kartki na pół i na ćwierć, później możemy przejść do bardziej zaawansowanych operacji.

Układanie obrazków 

Z patyczków, kredek lub wykałaczek. Podczas tej zabawy powstanie wiele ciekawych dzieł sztuki, a precyzyjne ruchy dłoni i palców będą coraz sprawniejsze.

Cienie na ścianie
Kiedy na dworze będzie już ciemno, wyłączmy oświetlenie sufitowe i ustawmy biurkową lampkę żarówką do ściany. Teraz możemy zacząć zabawę w teatr cieni, oczywiście tych, wykonywanych palcami. Pokazujmy dziecku różne kształty i poprośmy o powtórzenie. Wyćwiczymy nie tylko sprawność naszych dłoni, ale też dziecięcą wyobraźnię.

Przewlekanie, nawlekanie, wyszywanie
Ze starszym dzieckiem możemy przeprowadzić pierwszą lekcję szycia. Młodsze będzie zadowolone przewlekaniem sznurka przez zrobione w kartonie dziurki lub przez uchwyty szafek oraz nawlekaniem korali na sznurek.

Rozwieszanie prania 

Dziecko ma wtedy szansę ćwiczyć siłę mięśni i koordynację rąk. Nauczmy go przypinać ubrania klamerkami do sznurka. Najlepiej ćwiczyć na drobnych rzeczach- ścierkach, chusteczkach, skarpetkach. Gdy nasze pranie już będzie suche zaangażujmy dziecko także do składania. Segregowanie i dobieranie skarpetek do pary będzie świetnym zadanie dla każdego przedszkolaka.

Szczypce i kombinerki
Do tego kilkanaście różnych przedmiotów i pudełek. Zabawa w przenoszenie gotowa!

Cięcie nożyczkami
Nie ograniczajmy się tylko do wycinanek! Potnijmy gazety albo stare szmatki. Ćwiczmy naszą wyobraźnię i umiejętności posługiwania się nożyczkami. Następnie pocięte elementy przyklejmy na karton, dzięki temu stworzymy ciekawą pracę plastyczną.

Wspólne gotowanie
Kuchnia jest idealną przestrzenią do manualnych ćwiczeń. Nasz mały pomocnik może kroić miękkie warzywa (tępym nożem), mieszać składniki w misce czy rozkładać na stole sztućce. Przedszkolaki są do tego przyzwyczajone bowiem pełnią w przedszkolu dyżury i świetnie radzą sobie z tymi obowiązkami. Satysfakcja ze wspólnego gotowania, gwarantowana!

Życzymy udanej zabawy i czerpania radości ze wspólnie spędzonego czasu 🙂

Rozwój 6-latka

Zadania dla 6-latka i różnego rodzaju gry to świetny sposób na naukę poprzez zabawę. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie, ale warto wypełniać mu czas zabawami, które wspierają jego rozwój. Co powinno umieć 6-letnie dziecko? Jakie są przykładowe ćwiczenia wspomagające rozwój 6-latka?

Każde dziecko rozwija się indywidualnie w swoim własnym tempie, ale przeciętny sześciolatek jest dzieckiem aktywnym, bystrym, wygadanym i ciekawym świata. Ma dużą potrzebę rywalizacji i współzawodnictwa, oczywiście nie lubi przegrywać, dlatego często chce aby inni dostosowali się do reguł wymyślonych przez niego. U 6-letniego dziecka pojawiają się  różnego rodzaju lęki i obawy, np. może bać się samotności, duchów, burzy, pewnych gatunków zwierząt i ciemności. Może również sygnalizować rodzicom, że boi się tego, że oni za wcześnie „pójdą do nieba” i co on wtedy zrobi, jak zostanie sam.

Jak przebiega rozwój 6-latka?

Mimo, że 6-latek jest wciąż egocentryczny, nastawiony na siebie, a nie innych, to ma już zazwyczaj grupę zaprzyjaźnionych dzieci najczęściej z przedszkola, lub nawet jednego prawdziwego przyjaciela, z którym chętnie spotyka się, chcą u siebie wzajemnie nocować, odwiedzać się często. Zna ponad 4 tysiące słów, lubi zaskakiwać wciąż nowymi, skomplikowanie brzmiącymi sformułowaniami, można z nim porozmawiać o wielu rzeczach.

Bywa chwiejny (labilny) emocjonalnie, niestabilny, jego nastroje są bardzo zmienne, od euforii przechodzi płynnie do płaczu, lub nawet histerii. Nie potrafi spokojnie usiedzieć na jednym miejscu, jest go wszędzie pełno, lecz co istotne sam nie przewiduje jeszcze konsekwencji swojego działania, dlatego też trzeba mieć takie dziecko na oku.

Co umie 6-letnie dziecko?

Przeciętny 6-latek bez większych problemów odróżnia prawą stroną od lewej, umie nazwać i wskazać podstawowe kolory, figury geometryczne i części ciała, grupuje zbiory, nazywa i wylicza dni tygodnia, miesięcy i pory roku. Umie przedstawić się, powiedzieć ile ma lat, gdzie mieszka, jak nazywają się jego najbliżsi, narysować w miarę proporcjonalnego człowieka z zaznaczonymi podstawowymi częściami ciała i liczyć w zakresie 10 i więcej w pamięci lub na konkretach.

Potrafi również napisać swoje imię, zna obraz graficzny wybranych liter. Nauka pisania i czytania bardzo zaczyna fascynować go, jeżeli już nawet nie potrafi czytać metodą głoskową, lub sylabizując proste słowa, czy nawet zdania, jak również zapisywać je stosując litery drukowane. Uwielbia słuchać jak rodzice czytają mu książki, potrafi podzielić dany wyraz na głoski i sylaby, dość poprawnie wysłuchuje daną głoską na początku wyrazu i na końcu.

Rozwój ruchowy 6-latka

Potrafi jeździć na rowerze dwukołowym, hulajnodze, a żaden plac zabaw nie jest dla niego wyzwaniem. Potrafi recytować wierszyki i śpiewać piosenki. Jest dość samodzielny w podstawowych czynnościach samoobsługowych dnia codziennego, np. samodzielnie ubiera się i próbuje przynajmniej samodzielnie rozebrać się, je sam i korzysta z toalety, samodzielnie chciałby się nawet myć, ale ilość piany i wody wychlapywanej na zewnątrz wanny byłaby ogromna.

Jest bardzo sprawny fizycznie, lubi sport i bycie aktywnym. Należy zwrócić uwagę na prawidłowe odżywianie dziecka, czy w jego diecie nie występuje nadmierna ilość słodyczy i napoi słodzonych. Czy nie ma wady postawy, wzroku, czy problemów ze słuchem, ponieważ wyeliminowanie ich na progu szkoły jest warunkiem do dobrego startu edukacyjnego. Z powodu niewłaściwego odżywiania i braku ruchu coraz częściej spotyka się 6-latków z nadwagą. Wszystko to wpływa niekorzystnie na samoocenę i motywację dziecka.

Sposób spędzania wolnego czasu przez 6-letnie dziecko

Również granica wieku korzystania z nowoczesnych nośników informacji wyraźnie obniżyła się i tak 6-latek może już pochwalić się swoim telefonem komórkowym, jak również nadużywaniem komputera czy Internetu. Oglądanie telewizji, korzystanie z Internetu, czy granie w gry komputerowe dla dzieci powinno być pod bacznym nadzorem rodziców, to nie może być fajny i lekki styl spędzania czasu wolnego lecz rozrywa od czasu do czasu, sprawiająca przyjemność, a nie wpędzająca w sidła uzależnienia.

Przykładowe zadania dla 6-latka wszechstronnie wspomagające rozwój dziecka w różnych jego sferach rozwojowych:

1.Rozwój motoryczny dziecka wspierają takie zadania dla 6-latka, jak np.: bieganie, pokonywanie przeszkód, stanie na jednej nodze, rzucanie i łapanie piłki i uczestnictwo w różnego rodzaju zabawach ruchowych, grupowych- „dwa ognie”, „zbijak” oczywiście częściej na świeżym powietrzu niż w dusznych halach sportowych.

  1. Rozwój funkcji wzrokowych ćwiczymy poprzez zadania dla 6-latka, jak np.: odnajdywanie na obrazku drobnych szczegółów, podobieństw i różnic, dobieranie par, składanie obrazka pociętego na części, układanie wg wzoru-klocki, puzzle, rysowanie za pomocą szablonów, klasyfikowanie przedmiotów wg rodzaju, ilości, kształtu, koloru, rysowanie po śladzie, kalkowanie, przerysowywanie figur według wzoru.
  2. Rozwój funkcji słuchowych, np.: dzielenie zdań na wyrazy, dzielenie wyrazów na sylaby, gry i zabawy rytmiczne- związane ze słuchaniem muzyki, wysłuchiwanie głoski na początku wyrazu i na końcu, nauka krótkich wierszyków, rymowanek i piosenek, podejmowanie prób tworzenia sylab i czytania prostych wyrazów.
  3. Koordynację wzrokowo-ruchowa i precyzje ruchów ręki ćwiczą takie zadania dla 6-latka, jak np.: ćwiczenia dłoni- machanie, krążenie, klaskanie, ćwiczenia palców- naśladowanie pisania na komputerze, padania deszczu, lepienie z plasteliny i gliny, wycinanie nożyczkami, malowanie palcami, odrysowywanie własnej dłoni, rysowanie obiema rękoma jednocześnie, łączenie kropek, rysowanie szlaczków i wzorów literopodobnych, nawlekanie koralików, wyrabianie ciasta, budowle z drobnych klocków.
  4. Rozwój poznawczy, np.: prowadzenie z dzieckiem rozmów na różne tematy, zadawanie pytań otwartych, problemowych, oczekiwanie od dziecka sposobów na rozwiązanie danych problemów, zwracając uwagę na rozwinięte wypowiedzi malca, czytanie dziecku i zadawanie pytań do przeczytanego tekstu, rozwiązywanie zagadek, tworzenie historyjek obrazkowych.
  5. Ćwiczenia służące koncentracji uwagi, np.: rozwiązywanie rebusów, różnego rodzaju gry planszowe, dbałość o kończenie rozpoczętego zadania.
  6. Rozwój emocjonalny dziecka i kontakty społeczne wspierają takie zadania dla 6-latka, jak np.: cierpliwe słuchanie malca, wspólne zabawy, rozpoznawanie i zaspokajanie podstawowych potrzeb dziecka, życzliwy, przyjazny stosunek do dziecka pełen miłości, chwalenie i wspieranie malucha, sprawianie mu od czasu do czasu jakiś, chociaż drobnych przyjemności. Ale też stwarzanie pociesze możliwości wspólnego obcowania z dziećmi z sąsiedztwa, organizowanie urodzin w towarzystwie rówieśników z grupy przedszkolnej.

Joanna Święcicka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Metoda Montessori a obowiązki domowe

 

Wiele osób zwraca uwagę na to, jak bardzo niesamodzielne są obecnie dzieci. Trudność sprawiają im nawet proste czynności, jakie powinny umieć wokół siebie wykonać, nie mówiąc już o angażowaniu się w sprawy dotyczące wspólnoty – rodziny czy grupy przedszkolnej.

Pośpiech i samodzielność

O ile prościej zawiązać buty malucha albo zapiąć mu kurtkę lub bluzę niż czekać, aż zrobi to sam. Rozpakowywanie zakupów (rodzice zrobią to szybciej), odkurzanie (rodzice zrobią to dokładniej), wyjmowanie naczyń ze zmywarki (rodzice zrobią to sprawniej i zapewne nie rozbiją żadnego talerza)… Często zamiast zaangażować dzieci w te czynności odsyłamy je w „bezpieczne miejsce” – do oglądania bajek czy do zabawy, aby nie przeszkadzały i pozwoliły nam wykonywać obowiązki i szybciej, i sprawniej. A przecież nauka wymaga czasu. Trudno więc się dziwić, że kiedy rodzic oczekuje od dorastających dzieci zaangażowania w sprawy domowe, ich poczucie obowiązku i chęć pomocy są na nie najwyższym poziomie. No bo skoro do tej pory dom funkcjonował bez ich udziału, to po co to zmieniać?

Metoda Montessori a obowiązki domowe

Dzieci najwięcej uczą się przez naśladowanie dorosłych. Często bawią się w zajęcia rodziców, ale również chętnie angażują się w czynności, które po prostu są w stanie wykonać. Metoda Montessori sugeruje, aby podążać za naturalnym rozwojem dzieci, wzmacniając ich samodzielność i poczucie sprawczości. Maluchy chcą być częścią wspólnoty, którą tworzą, i chcą mieć w niej czynny udział. Warto więc już od najmłodszych lat angażować je w różnego rodzaju obowiązki domowe.

Metoda Montessori zachęca, aby już od najmłodszych lat dzieci były aktywnymi uczestnikami domowych zadań, jednak by zadnia te nie były im narzucone.

Angażując najmłodszych, warto kierować się następującymi zasadami:

  • Ustalać z dziećmi, jakiego rodzaju zadania chcą i mogą wykonać, konsultować z nimi oczekiwania odnośnie do efektów pracy, jak również omawiać wynik ich starań.
  • Ustalać z dzieckiem czas, w jakim dana czynność powinna być wykonana. Jeśli dziecko będzie uczestniczyć w ustaleniach, jest większa szansa, że postara się z nich wywiązywać.
  • Co jakiś czas zmieniać zadania. Dzieci szybko się nudzą, jest szansa, że nowe obowiązki potraktują jak nowe wyzwania.
  • Ograniczyć liczbę zadań do wykonania, aby maluchy nie czuły się nimi przytłoczone.
  • Nie wyręczać dziecka w czynnościach, które może zrobić już samodzielnie.

Przede wszystkim warto jednak pamiętać, że to rodzice są przykładem dla swojego dziecka, zatem nie należy oczekiwać od dzieci tego, czego sami nie wymagamy od siebie. Dobrze jest też sprawdzić, czy po prostu nie wymagamy zbyt dużo, czy nie jesteśmy perfekcjonistami… Dom to przecież przestrzeń do życia, pracy i komunikacji dla wszystkich członków rodziny.

Listy obowiązków domowych

Lista obowiązków to według powszechnego przekonania narzędzie do nauczenia dzieci systematyczności oraz odpowiedzialności za miejsce, w którym przebywają. To także sposób na to, by zapoznać je z różnymi pracami domowymi. Jednak mimo umieszczenia w widocznym miejscu listy organizującej codzienne zadania wielu rodziców zmuszonych jest do codziennych negocjacji, przypominania czy wręcz przymuszania dzieci do współpracy.

Jesper Juul w książce „Twoje kompetentne dziecko” twierdzi, że dzieci do 14 roku życia nie potrzebują obowiązków, bo do tego wieku chcą przede wszystkim się bawić i to dzięki zabawie najwięcej się uczą. Łatwo zaobserwować, że dzieci bardzo chętnie bawią się w „pomaganie mamie”, spontanicznie angażując się w wieszanie prania, wyjmowanie naczyń ze zmywarki czy nakrywanie do stołu. Wykorzystując naturalne zainteresowanie dziecka domowymi zajęciami, warto angażować je w różne prace, proponując mu współodpowiedzialność na miarę jego sił i możliwości. Oczywiście nie wyklucza to listy obowiązków, jednak zdecydowanie lepiej traktować je jako drogowskaz i przestrzeń do dialogu, a nie jako sztywny zestaw czynności, których niewykonanie wiąże się z przykrymi dla dziecka skutkami.

Tablice motywacyjne – stosować czy nie?

Niektórzy pedagodzy proponują rodzicom stosowanie tablic motywacyjnych. Za każde dobrze wykonanie zadania na tablicy pojawia się naklejka, plusik, uśmiechnięta buźka czy inny synonim pozytywnej oceny. Za niewykonanie obowiązku nie pojawia się nic lub dziecko otrzymuje negatywny sygnał: minus, smutną buzię, czarny spinacz itp. Po określonym czasie następuje podsumowanie osiągnięć i w zależności od wyników pojawiają się konsekwencje: miłe – w postaci nagrody – lub nieprzyjemne – w postaci kary. Taki system buduje motywację zewnętrzną, opartą na nagrodach, zaburzając tym samym naturalną motywację dzieci do współdziałania, wynikającą z autentycznej potrzeby bycia aktywnym członkiem rodzinnej wspólnoty.

Stosowanie tablicy motywacyjnej to niestety droga prowadząca na manowce. Zamiast wzmacniać wewnętrzną motywację dziecka, wynikającą z woli współpracy i naśladowania zachowań rodziców, buduje motywację zewnętrzną, zależną od nagrody lub kary wyznaczanej przez dorosłych. Zawsze pojawia się wtedy pytanie: co się wydarzy, gdy nagroda/kara zniknie lub spowszednieje?

Gdy dziecko mówi „nie”

Niektórzy rodzice obawiają się, że brak konsekwentnego stosowania list obowiązków spowoduje, że niechcący wyślemy w świat człowieka niedbającego o przestrzeń wokół siebie, wierzącego, że czyste ubrania pojawiają się w szafie za sprawą czarodziejskiej różdżki, a o porządek w domu dbają krasnoludki. Brak listy obowiązków i wiszącej w centralnym punkcie domu tablicy motywacyjnej nie oznacza jednak, że dzieci nie mają angażować się w prace domowe. Dziecko naturalnie dąży do współpracy i współuczestniczenia w domowych czynnościach. Co jednak, gdy mimo zachęty, wspólnych ustaleń mówi „nie”?

Czasem warto to uszanować i zastanowić się, czy odmowa nie jest związana z dużym zmęczeniem, nadmiarem przeżyć czy z innymi trudnymi doświadczeniami. Dobrze jest wtedy zachęcić dziecko do innych czynności, pokazać, że jego udział w codziennym życiu rodziny jest ważny, że dużo dla nas znaczy. Zgoda na dziecięce „nie” to także przyzwolenie na własną słabość: zmęczenie, zniechęcenie, potrzebę odpoczynku, oddechu.

Oto czynności, które mogą wykonywać dzieci:

Zadania dla 2-latków:

  • odkładanie zabawek i książek na miejsce,
  • zamiatanie podłogi,
  • przynoszenie do stołu sztućców i serwetek,
  • sprzątanie swojego miejsca przy stole, łącznie z jedzeniem, które spadnie z talerza,
  • nauka korzystania z toalety,
  • mycie zębów, rąk, szczotkowanie włosów,
  • rozbieranie się,
  • rozkładanie zakupów.

Zadania dla 3–4-latków:

  • nakrywanie do stołu,
  • pomoc przy zakupach spożywczych i tworzeniu listy zakupów,
  • czyszczenie butów, a potem posprzątanie po tym,
  • karmienie zwierząt domowych według ustalonego harmonogramu,
  • pomoc w pracach ogrodowych,
  • odkurzanie,
  • słanie łóżka,
  • pomoc w zmywaniu i ładowaniu naczyń do zmywarki,
  • ścieranie kurzu z mebli,
  • smarowanie kanapek masłem,
  • przygotowywanie zimnych płatków na śniadanie,
  • przygotowywanie prostego deseru: galaretki, lodów, jogurtu,
  • mieszanie ciasta mikserem ręcznym (na przykład na naleśniki),
  • składanie prania,
  • ostrzenie ołówków.

Zadania dla 5-latków:

  • pomoc w planowaniu posiłków i w zakupach spożywczych,
  • przygotowywanie sobie kanapki i sprzątanie po tym,
  • nalewanie napoju do szklanki,
  • przygotowywanie stołu do obiadu,
  • odmierzanie i mieszanie składników według receptury,
  • słanie łóżka i sprzątanie swojego pokoju,
  • wybieranie i zakładanie ubrań,
  • dbanie o czysty zlew, toaletę i wannę,
  • mycie luster,
  • podział brudnych ubrań i przygotowywanie ich do prania,
  • odbieranie telefonu i wybieranie numeru,
  • wykonywanie prac w ogrodzie,
  • robienie małych zakupów,
  • pomoc w czyszczeniu samochodu,
  • wynoszenie śmieci,
  • pomoc w wyborze rozrywki dla rodziny,
  • nauka wiązania butów,
  • karmienie zwierząt domowych.

Zadania dla 6-latków:

  • dobieranie odzieży odpowiedniej do pogody,
  • trzepanie dywanów,
  • podlewanie roślin doniczkowych,
  • obieranie warzyw,
  • gotowanie prostego jedzenia (tosty, hot-dogi, jajka na twardo),
  • przygotowanie własnego jedzenia do szkoły,
  • odkładanie swoich czystych ubrań po praniu do szafy,
  • pielenie ogródka
  • wyprowadzanie domowego zwierzaka na spacer,
  • wiązanie butów,
  • utrzymanie kosza na śmieci w czystości,
  • czyszczenie wnętrza samochodu.

Zadania dla 7-latków:

  • dbanie o swój rower,
  • odbieranie wiadomości telefonicznych i zapisywanie ich,
  • robienie zakupów,
  • sprzątanie tarasu,
  • podlewanie trawnika,
  • dbanie o zwierzęta domowe,
  • wykonywanie porannej i wieczornej toalety,
  • porządkowanie łazienki,
  • proste prasowanie,
  • mycie podłóg.

Stała lista obowiązków prędzej czy później staje się nudna i zaczyna ciążyć. Zdecydowanie lepiej sprawdza się angażowanie dzieci w różne czynności nie rutynowo, a spontanicznie, najlepiej w formie zabawy. Sztywne ramy utrudniają radosne uczestnictwo w codziennym budowaniu rodzinnej wspólnoty. Dzieci naprawdę chcą być odpowiedzialne, pomocne i zaangażowane. Dobrze jednak uszanować ich odmowę, bo zdecydowanie lepsze i trwalsze efekty daje współpraca oparta na dobrowolnym zaangażowaniu niż na presji.

Kinga Pukowska

Prezeska Fundacji Polekont – Istota Przywiązania. Od 2004 roku wspiera młodych rodziców na początku ich drogi w zakresie Rodzicielstwa Bliskości oraz Slow Parenting. Trenerka rozwoju osobistego i kompetencji miękkich, coach i mediatorka. Działa również jako doula Stowarzyszenia Doula w Polsce, doradczyni chustowa oraz specjalistka w zakresie żywienia dzieci i dorosłych. Prywatnie żona i mama trójki dzieci w Edukacji Domowej. Swoje doświadczenia opisuje na blogu Pozytywy Edukacji.

Odwiedź stronę autorki/autora: http://www.fundacjapolekont.pl/

 

Smutne refleksje, czyli wyjazd studyjny do szkół w Finlandii

Ku refleksji

Lektura artykułu  Wystarczyły dwa dni pobytu w fińskich szkołach, by zobaczyć jaka przepaść dzieli je od naszych szkół   skłoniła nas nauczycieli do refleksji.System fiński został uznany za najlepszy na świecie. Dlaczego? Autor artykułu pan  Leszek Janasik, nauczyciel jasno odpowiedział na to pytanie. A my zadajemy sobie pytanie co należy zmienić, by i nas przybliżyć do modelu fińskiego. Będąc na praktykach w Niemczech, Holandii widziałyśmy różnice w podejściu do wychowania, opieki i edukacji. Jedną z tych najbardziej  zaskakujących jest danie dzieciom możliwości uczenia się samodzielność bez nadmiernego kwoczenia dzieciom. Chodzi tu o zrozumienie prostego zjawiska akcja-reakcja. Biegasz-możesz upaść. Jak upadniesz, możesz rozbić kolano, pobrudzić sukienkę, rajstopki, spodnie. Musimy przede wszystkim zrozumieć, że bez takich doświadczeń dziecko nie nauczy się prawdziwego życia. W norweskich ogrodach przedszkolnych specjalnie zostawia się nierówności terenu, by dzieci wiedziały, że jak będą nieostrożne mogą wpaść do rowu, czy wykopu. A czy wyobrażają sobie Państwo sytuację, że codziennie, bez względu na porę roku wchodzimy z dziećmi do ogrodu, nawet gdy pada deszcz? W Finlandii, Norwegii, Niemczech to norma. Deszcz nie jest przeszkodą w zabawie na powietrzu. Kalosze i kombinezony to standardowe wyposażenie przedszkolaka. Jest taki mem – na obrazku widać opatuloną mamę z dzieckiem. Są ubrane w grube kurtki, czapy, rękawice, szaliki. Prawie ich spod tych ubrań nie widać. I nagle dziecko pyta: Mamo, a skąd oni wiedzą, że my jesteśmy z Polski? No właśnie skąd?

Pocieszające jest, że metoda Montessori przybliża nas do tego ideału. Uczymy dzieci samodzielności, pozwalamy na nią, dajemy możliwość podejmowania decyzji, choć czasami jesteśmy za to ganione przez rodziców.

Bo farbą pobrudziło rękaw…

Bo upadło…

Bo podarło rajstopy…

Bo nie zjadło…

Bo…

Wystarczyły dwa dni pobytu w fińskich szkołach, by zobaczyć jaka przepaść dzieli je od naszych szkół

Rumburak • 10 listopada 2019 05:06

Oto wrażenia człowieka, który od 20 lat pracuje w szkolnictwie. Wystarczyły dwa dni w Finlandii, by zobaczyć jak daleko w tyle jest nasza edukacja.

Smutne refleksje, czyli wyjazd studyjny do szkół w Finlandii

Przez ostatnie dwa dni miałem przyjemność odwiedzić fińskie szkoły i uniwersytet w okolicach Lahti. W poniedziałek byłem zachwycony, wręcz zauroczony… Dziś wracając do domu w sumie mam ponury nastrój… Dlaczego? Uświadomiłem sobie, że dzieli nas przepaść. To nie jest kwestia tego, że jesteśmy “opóźnieni” o 10, czy 15 lat…

Pracuję w szkolnictwie od 20 lat, obie córki przeszły przez system szkolnictwa (jeszcze przechodzą).

Różni nas wszystko, w każdym aspekcie. To jest inne myślenie o edukacji…

Kilka przykładów z obserwacji i rozmów, które utkwiły mi w pamięci:

  1. Dzieci będąc nawet na początku szkoły podstawowej same wracają ze szkoły. Pytanie czy rodzice się nie martwią spotykało się ze zdziwieniem i niezrozumieniem – jak to się martwią? Przecież dzieci muszą być samodzielne

2.Dyrektor cieszy się jak dzieci biegają na przerwach po korytarzu (!)

  1. Jak o mało nie spadłem ze schodów/trybun zapytałem, czy dzieci nie spadają – dyrektor wzruszył ramionami i powiedział, że jak raz spadną, to później uważają… (już widzę kontrolę polskiego sanepidu w fińskiej szkole…
  2. Dzieci chodzą po szkole w skarpetkach, mogą na bosaka lub w kapciach!!!
  3. Na przerwie w szkole podstawowej jest cicho… Dobra akustyka to jedno (mają na jej punkcie odjazd), drugie to dzieci cały czas są aktywne na zajęciach i nie muszą odreagowywać 45 minut siedzenia w ławce w ciszy… Nawet krzesła sprzyjają wierceniu się na lekcjach…
  4. W każdej szkole są zajęcia z UWAGA prasowania, przyszywania guzików, podstaw stolarki itp. Jak oglądałem kolejną salę z żelazkami musiałem mieć niezłą minę… Nikt nie boi się, że dzieci się poparzą – przecież poparzą się tylko raz, a później będą pamiętać… Maszyny do szycia to standardowe wyposażenie…
  5. wyposażenie sal informatycznych to jakiś odlot… Moje ulubione chromebooki są wszędzie…
  6. Dzieci w ciągu dnia muszą wychodzić na dwór bez względu na pogodę!!!
  7. Pytanie o program wzbudziło znów niezrozumienie, Jaki program? Po co? Są ogólne wytyczne tworzone raz na 5-10 lat, a nauczyciel ma zupełną autonomię w ich realizacji.
  8. Gdy padło pytanie o odpowiednik kuratorium, jakiś organ kontrolujący szkoły – mina dyrektora była bezcenna… Odpowiedź: “Ale co i po co kontrolować? Przecież nauczyciel ma wolność w realizacji wytycznych”
  9. Nie ma w szkołach planów wynikowych, rozkładów materiału, przedmiotowych systemów oceniania i całej masy dokumentów…
  10. Zebrania z rodzicami są DWA razy w roku….
  11. Po godzinie 13 w szkole ciężko spotkać dzieci (tylko na zajęciach sportowych, plastycznych, muzycznych – ale naprawdę nieliczni). Przecież dzieci muszą mieć czas na inne rzeczy niż tylko nauka…
  12. Szkoły służą mieszkańcom – można przyjść po południu skorzystać ze stolarni, biblioteki itp.
  13. Zaangażowanie lokalnych firm we wsparcie edukacji jest normą i powodem do dumy

 

Najczęściej powtarzanym słowem w każdej szkole było “ZAUFANIE” – zaufanie do nauczycieli, zaufanie do dzieci, zaufanie do rodziców i rodziców do szkoły…

Myśląc o naszym systemie edukacji jako całości jest mi smutno…

O uniwersytecie nic nie napiszę, bo to inna galaktyka… Zrozumiałem, dlaczego młodzi ludzie gdy wyjadą studiować za granicą nie wracają do Polski. Edukacja to stan umysłu…

Podsumowując – w naszej szkole w Milanówku, na własnym podwórku próbujemy coś robić, budować JAKOŚĆ i podświadomie właśnie ZAUFANIE, ale jest ciężko w ramach takiej koncepcji edukacji. W październiku mieliśmy nawet zajęcia z wiązania krawatów, ale to tylko jedne zajęcia…

Coś nie mogę się pozbierać po tym wyjeździe…

PS Bardzo dziękuję Społecznemu Towarzystwu Oświatowemu za organizację i wsparcie, firmie ISKU z Lahti za gościnę i inspirację, wszystkim dyrektorom za długie rozmowy i czas spędzony razem.

 

Autor: Leszek Janasik

Tagi: finlandia szkoła edukacja

,,Dziecko to też człowiek” – Prawa Dziecka

„Dwa są szczęścia na świecie. Jedno małe – być szczęśliwym, Drugie wielkie – uszczęśliwiać innych.” Julian Tuwim

Prawa człowieka przysługują każdemu człowiekowi bez względu na narodowość, religię czy wiek. Dzieciom przysługują więc takie same prawa jak dorosłym. Jednak w 1989 roku uznano, że dzieci ze względu na swoją niedojrzałość psychiczną i fizyczną potrzebują specjalnego traktowania i troski, potrzebują wobec tego „własnego dokumentu” określającego ich prawa – tak powstała Konwencja o prawach dziecka.

Dziecko to mały człowiek, ale jak dorosły ma swoją godność i jest niepowtarzalne jako jednostka ludzka. Dzieci są częścią społeczeństwa i korzystają ze swoich praw zawartych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i Konwencji Praw Dziecka. Konwencja nakłada na rodziców, opiekunów, nauczycieli obowiązek kierowania się we wszystkich działaniach troską o dobro dzieci, przyznaje dziecku pełnię praw. Dzień 20 listopada ustanowiono Ogólnopolskim Dniem Praw Dziecka. Jest to dzień rocznicy uchwalenia Deklaracji Praw Dziecka w 1959r  oraz Konwencji o Prawach Dziecka w 1989r. Prawa zawarte w Konwencji przysługują każdemu dziecku i nikt nie może je tych praw pozbawić. Dotyczą one relacji państwo- dziecko. Prawa dziecka określone w konwencji o prawach dziecka nie kolidują z prawem rodziców do wychowywania dzieci i światopoglądem, chyba, że rodzice zaniedbują dziecka albo nadużywają swojej władzy rodzicielskiej. Należy tutaj zaznaczyć, iż prawa dziecka i obowiązki to dwie odrębne rzeczy, to ,że dziecko ma prawa określone w konwencji praw dziecka nie zależy od tego, czy wykonuje swoje obowiązki czy nie.

Podstawowe prawa dziecka określone w Konwencji o prawach dziecka to:

–  prawo do życia i rozwoju

  prawo do tożsamości

–  prawo do wychowania w rodzinie

–  prawo do swobodnego wyrażania własnych poglądów

– prawo do swobody myśli, sumienia i wyznania

– prawo do informacji

– prawo do poziomu życia odpowiadającego rozwojowi dziecka

– prawo do nauki

– prawo do wypoczynku i czasu wolnego

– prawo do wolności od przemocy fizycznej lub psychicznej

– prawo do znajomości swoich praw

Prawa dziecka były przedmiotem rozważań i refleksji wielu wybitnych pedagogów i myślicieli. Jednym z nich był Janusz Korczak, Mówił, że „dziecko nie jest przyszłym człowiekiem, ale człowiekiem”

O  Prawach dziecka  mówi nam wiersz M. Brykczyńskiego, i M. Przewoźniaka

 „O PRAWACH DZIECKA” – Marcin Brykczyński

Niech się wreszcie każdy dowie

 I rozpowie w świecie całym

Że dziecko to także człowiek

Tyle że jest mały.

Dlatego ludzie uczeni

 Którym za to należą się brawa

Chcąc wielu dzieci los odmienić

Stworzyli dla was mądre prawa.

Więc je na co dzień i od święta próbujcie dobrze zapamiętać:

Nikt mnie siłą nie ma prawa zmuszać do niczego  PRAWO DO OCHRONY PRZED PRZEMOCĄ

A szczególnie do zrobienia czegoś niedobrego

Mogę uczyć się wszystkiego, co mnie zaciekawi PRAWO DO EDUKACJI

I mam prawo sam wybierać, z kim się będę bawić

Nikt nie może mnie poniżać, krzywdzić, bić, wyzywać PRAWO DO OCHRONY PRZED PRZEMOCĄ

każdego mogę zawsze na ratunek wzywać

Jeśli mama albo tata już nie mieszka z nami     PRAWO DO WYCHOWANIA W RODZINIE
Nikt nie może mi zabronić spotkać ich czasami.

Nikt nie może moich listów czytać bez pytania  PRAWO DO PRYWATNOŚCI

Mam też prawo do tajemnic i własnego zdania.

Mogę żądać, żeby każdy uznał moje prawa  PRAWO DO TOŻSAMOŚCI

A gdy różnię się od innych, to jest moja sprawa.

Tak się w wiersze poukładały Prawa dla dzieci na całym świecie

Byście w potrzebie z nich korzystały najlepiej jak umiecie

Krzyknij nie! – Marcin Przewoźniak

Dzieckiem być w dorosłych świecie nie jest łatwo. To nie żarty.

Ty człowiekiem jesteś przecież ważnym i szacunku wartym.

Gdy ci ludzie zagrażają pełni złości i przemocy,

jeśli ci się dzieje źle – krzyknij NIE!

Gdy koledzy na boisku pobić chcą lub skrzywdzić cię

 myślą, że im wszystko wolno – krzyknij NIE!

W szkole ktoś ze starszej klasy postępuje bardzo źle,

znęca się nad tobą czasem – krzyknij NIE!

Może czasem ktoś z twych bliskich chce ci zrobić rzeczy złe

nie wstydź się i powiedz wszystkim – krzyknij NIE!

Jeśli ktoś, gdy nikt nie widzi, dziwnie chce dotykać cię

a ty boisz się i wstydzisz – krzyknij NIE!

Może ktoś ci proponuje: „Zapal sobie! Napij się!”

Czymś niezdrowym cię częstuje – krzyknij NIE!

Jeśli jakiś nieznajomy nagle cię zaprosić chce,

mówi, by z nim iść do domu – krzyknij NIE!

Gdy ci ktoś warunek stawia, byś coś ukradł w sklepie gdzieś,

do przestępstwa cię namawia – krzyknij NIE!

Nie wstydź się na alarm dzwonić.

Krzyknąć NIE CHCĘ! Nie bój się!

Ty masz prawo, by się bronić przed przemocą oraz złem.

Jeśli ci się dzieje źle – krzyknij NIE! NIE! NIE!

Przedszkole jest  instytucją, w której dziecko nabywa kompetencje społeczne. W atmosferze spokoju i akceptacji poznaje własne prawa i reguły życia w grupie. Im wcześniej dziecko styka się z wyższymi wartościami takimi, jak: sprawiedliwość, tolerancja, poszanowanie godności i wolności innych, tym łatwiej i szybciej zdobędzie umiejętności społeczno – moralne. W przedszkolu , gdzie prawa dziecka są priorytetem dba się szczególnie o ich przestrzeganie, a także wyposażanie dzieci w odpowiednią wiedzę i umiejętności, związane z tymi prawami . Nauczyciele wyposażając dzieci w odpowiednie umiejętności, wiedzę oraz postawy, już od najmłodszych lat uświadamiają im, jak ważne są prawa dziecka, dlaczego powinny być przestrzegane i chronione. Dziecko w wiek przedszkolnym powinno być traktowane jako odrębna  osoba, którą charakteryzuje tylko jej właściwy rytm i tępo rozwoju. Uczenie dzieci poszanowania praw innych i radzenia sobie w sytuacjach naruszania praw własnych, jest elementem wychowania przygotowującego do życia w społeczeństwie.

Statut przedszkola zawiera prawa i obowiązki rodziców, ale i dzieci, które to są wdrażane w codziennej pracy z dziećmi. Dzieci w przedszkolu mają wszystkie prawa wynikające z Konwencji o prawach dziecka przyjętej przez zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych z dnia 20 listopada 1989r. w szczególności prawo do właściwie zorganizowanego procesu opiekuńczo- wychowawczo- dydaktycznego poprzez:

– przebywanie w przedszkolu urządzonym zgodnie z zasadami higieny, potrzebami dziecka i możliwościami placówki

– organizację dnia zabezpieczającą higieniczny tryb życia, zdrowe żywienie

– właściwie zorganizowany wypoczynek

– uczestniczenie w proponowanych sytuacjach edukacyjnych w ciągu całego dnia zgodnie z możliwościami dziecka

– zaspokojenie potrzeb emocjonalnych i ruchowych

– zaspokojenie potrzeb własnych

– doskonalenie i rozwijanie zdolności i zainteresowań

– przeprowadzanie prostych doświadczeń lub ich obserwowanie

– współdecydowanie o wyborze zabaw i rodzaju zajęć

– zabawę i wybór towarzysza zabawy

– ochronę przed wszelkimi formami przemocy fizycznej i psychicznej

– wyrażanie własnych sądów i opinii

– poszanowanie godności osobistej

– tolerancję

– akceptację

– zrozumienie indywidualnych potrzeb

– poszanowanie własności

– indywidualne tempo rozwoju.