Pedagogika Marii Montessori zachęcała do tego, żeby patrzeć szeroko i pokazywać dzieciom całość świata w przeróżnych odsłonach. Z pewnością bardzo pomocne są w tym nasze montessoriańskie Wielkie Lekcje. Pierwsza z nich – Powstanie Wszechświata – odbyła się w naszej grupie w tym tygodniu. Od wielkiego wybuchu, powstania atomu, tworzeniu się galaktyk, gwiazd i planet, po powstanie kontynentów na naszej planecie. Pierwsza Wielka Lekcja jest chyba najbardziej widowiskowa – brokat, wybuchy i zimne ognie, świecące kamyczki i szklane kulki, to wszystko sprawia, że dzieci przeżywają ją w dużym skupieniu i ciszy. Wielkie Lekcje Montessori są lekcjami jedynie z nazwy. Tak naprawdę z klasyczną lekcją nie mają nic wspólnego. To swego rodzaju pokaz, zaproszenie do magicznego świata wiedzy. Wydarzenie to ma więcej ze spektaklu teatralnego albo pasjonującej opowieści, bowiem Wielkie Lekcje mają dzieci inspirować, zachęcić do poszukiwań, pytań, samodzielnej pracy i pomysłów na własne działania. Nauczyciel nie wyjaśnia nic szczegółowo, nie operuje zbyt trudnymi pojęciami. Jego zadaniem jest dać ogólny obraz. Dla dzieci jest to trochę jak opowieść ze świata magii, ale wszystko to, co mówi nauczyciel, jest prawdziwe. Wielka Lekcja nie służy temu, żeby dzieci zrozumiały wszystkie procesy fizyczne i chemiczne, ma ona przede wszystkim zachwycić i zachęcić do zadawania pytań.
Wielkie Lekcje są wydarzeniem. Trudno o nich pisać, dlatego zamiast słów użyjmy obrazów. Zobaczcie sami jak to odbyło się u nas.