Cóż to była za poranek…:) W piątkowy dzień, w progu naszej grupy, pojawił się nietypowy gość. Najpierw zobaczyliśmy biały, cudowny pyszczek, później łapki aż wreszcie wyłoniła się cała postać pięknego, kudłatego pieska, którego na smyczy wprowadziła do nas nasza Blania. To była Mini – suczka rasy Maltańczyk, która, dzięki zaangażowaniu Pani Basi, mamusi naszej Blanki, odwiedziła naszych przedszkolaków.
Dzieci poznały zwyczaje Mini, dowiedziały się o sposobie jej odżywiania, zobaczyły także na czym polega codzienna pielęgnacja takiej rasy – chętne przedszkolaki same na chwilę zamieniły się w psiego stylistę – czesały, obmywały oczy i spryskiwały specjalną mgiełką naszego puszystego gościa, a Mini, nad wyraz cierpliwie, znosiła wszystkie te pielęgnacyjne zabiegi 🙂 Blania opowiadała nam również o ich wspólnych zabawach i największych radościach, które weselą Mini. Gdy piesek zmęczony postanowił odpocząć, Pani Basia przeczytała dzieciom jedną z historii Reksia a na koniec zaprosiła wszystkich do wiosennych zagadek. Nasi goście zostali z nami do obiadu, więc radości nie było końca, a Mini niczym dusza towarzystwa, chodziła od stolika do stolika, zaczepiając dzieci swoim pyszczkiem i merdającym ogonkiem.
Dziękujemy serdecznie Pani Basi za poświęcony czas, za mnóstwo aktywności, które dla nas przygotowała oraz za te pyszności, którymi obdarowane zostały dzieci i Panie 🙂 Było edukacyjnie i bardzo radośnie, a to najważniejsze. Pani Basiu, Blaniu, Mini DZIĘKUJEMY 🙂