Spotkanie ze Sky zmieniło nieco swój charakter, kiedy dzieci podjęły działania plastyczne. Wspólnie z babcią Wiktorka Bieniasza, panią Joanną wykonały pudełkowy domek dla kota. Naklejały na pudełko figury z kolorowego papieru, ozdabiały brokatowymi pisakami. Wreszcie zaprosiły Sky do środka, żeby zmierzyć, czy domek będzie odpowiedni i żeby przekonać się, czy nowe mieszkanie przypadnie Sky do gustu. Mamusia Jasia Samlickiego, pani Kaja wykonała z dziećmi kolorowe koty. Różnorodne kolory pasteli pozwoliły dzieciom nadać szarym sylwetom kotów bajkowy wygląd. A ja miałam dużą przyjemność być blisko gości i wspólnie z nimi odbijać na przygotowanych dyplomach dziecięce rączki i kocie łapki. Kiedyś Joanna Kulmowa pisała wiersze o kotach. Pisała z miłością…
Koty są po to,
żeby rzucać papierki kotom.
Po to bywają kocurki,
żeby piórka im dawać i sznurki.
po to zdarzają się kotki,
żeby szpulki toczyć i motki.
To dla kota
najlepsza robota:
papier pogryźć,
motek zamotać.
A gdy kotek pragnie czegoś jeszcze,
można pisać mu i mruczeć wiersze.