Na co dzień uczymy się mówić wyraźnie głoski, sylaby, wyrazy; uczymy się budować całe zdania, rozwijamy swoje umiejętności językowe poprzez różnorodne opowieści dnia codziennego. Opowiadamy o swoich radościach i kłopotach. Staramy się mówić używając do tego naszych narządów mowy. To jest tak naturalna czynność, że nawet nie zastanawiamy się nad tym, że mogłoby być inaczej. A mogłoby być……Dzisiaj, za sprawą naszej Pani Małgosi dzieci mogły poznać inny sposób porozumiewania się. Pani Małgosia, która przyszła do nas w poniedziałek, przeprowadziła dla nas lekcję z wykorzystaniem elementów języka migowego. Jakiś czas temu, wspólnie z Panią Małgosią, ukończyłyśmy kurs języka migowego I stopnia a wspomniana lekcja stała się dla nas doskonałym sprawdzianem naszych umiejętności (chociaż w głównej mierze to Pani Małgosia migała, ja niekiedy dopełniałam treści 🙂 ). Spotkanie to uzmysłowiło dzieciom, że są wśród nas dzieci i dorośli, którzy „mówią” za pomocą rąk, gdyż nie słyszą dźwięków. Ciekawym zadaniem dla dzieci było wcielanie się w rolę osób niesłyszących lub słabo słyszących. Wszyscy wspólnie stwierdzili, że nie jest to miłe uczucie, a nawet denerwujące. Dzięki Pani Małgosi dzieci poznały niektóre litery, nazwy zwierząt, podstawowe zwroty i wyrażenia. Przed nami jeszcze wspólne oglądanie bajki z tekstem w języku migowym.
Pani Małgosiu bardzo serdecznie dziękujemy za wspólne, ciekawe zajęcia. To był miło i pożytecznie spędzony czas 🙂