Nasze plastyczne poczynania związane są z aurą. Odczuwamy pewne zniecierpliwienie zimą i marzy się nam ciepło. Słowem chcemy już doświadczyć budzącej się do życia przyrody. Wykorzystujemy swoistą prowokację: sami zrobimy kwiaty. Ma to być rodzaj grzecznego przypomnienia zimie, że czas na kolejną porę roku.
Na zajęcie zaprosiłam panią Mariolę Drapałę, która już w ubiegłym roku była naszym gościem. Zapamiętałam jej zaangażowanie w pracy z dziećmi i niezwykłą postawę w relacjach z nimi. Pani Mariola nie tylko słucha śpiewu dzieci, ale śpiewa razem z nimi, zaraża chęcią do wspólnej zabawy, porywa do tańca i przytula… jak nikt inny. Poza tym ma talent plastyczny. Z dziećmi z przedszkola podzieliła się swoją umiejętnością wykonywania kwiatów z bibuły. Praca była niełatwa, ale efekty są imponujące.
Spotkanie plastyczne odbyło się dzięki zaangażowaniu pani Anny Wałczyńskiej; mamusi Zosi. To pani Ania spotyka w swojej pracy osoby z pasją. Ma swój udział nie tylko w organizacji spotkania, ale też w jego przebiegu.
Dziękujemy bardzo obu Paniom.