To dopiero były urodziny! Bohaterem wydarzenia był Sebastianek Wilczek. Dziś to chłopiec, który ma już 4 lata. I właśnie tę czwartą rocznicę urodzin pięknie celebrowaliśmy w grupie Niebieskiej. Urodziny Sebastianka świętowaliśmy w tonacji bardzo radosnej. Taki nastrój wprowadziła mamusia Sebastianka, pani Aneta Wilczek, która dokładnie zaplanowała przebieg urodzin swojego synka w przedszkolu. Było dużo radości i mnóstwo niespodzianek. Na twarzach dzieci malował się uśmiech i zaskoczenie. Jak tu się nie cieszyć, kiedy samodzielnie można rozbić urodzinową piniatę i na dodatek jeszcze zjeść znakomite słodycze, które się z niej wysypały. Ale to był dopiero początek niespodzianek. W chwilę po spałaszowaniu przez dzieci smakołyków tatuś Sebastianka, pan Karol wniósł do przedszkola bukiet… kolorowych baloników nakrapianych białymi grochami. Balony uniosłyby się pewnie pod sam sufit, gdyby nie obciążająca je niespodzianka w postaci tajemniczego, smakowitego zawiniątka. Każde dziecko mogło wybrać balonik w ulubionym kolorze. Wzrok przyciągały również kolorowe piórka. Przedszkolaki dmuchały na nie z całej mocy, żeby żadne nie upadło na podłogę. Były jeszcze czekoladowe mufinki i to, co jest super ważne w takiej chwili: zdmuchiwanie urodzinowych świeczek. Właściwie urodziny w tym dniu obchodziło dwóch chłopców: Wiktorek i Sebastianek. Podobało mi się, kiedy mamusia Sebastianka zaprosiła obu do zdmuchiwania świeczek. Wiktorek tego dnia obchodził piąte urodziny. I wcześniej uroczyście i radośnie przeżywaliśmy je wykorzystując montessoriański rytuał urodzinowy.
Dla Sebastianka i dla Wiktorka mamy najlepsze urodzinowe życzenia, a dla rodziców podziękowania za pięknie spędzony czas i atrakcyjne pomysły. Takie urodziny nie zdarzają się często. To było niezwykłe przeżycie. Dziękujemy.