Kukiełki warzywne – zajęcia techniczne w grupie Czerwonej.

W naszym kąciku przyrodniczym zgromadziliśmy dzięki pomocy rodziców bardzo dużo warzyw i owoców.  Stragan warzywno-owocowy był nam potrzebny do lekcji, podczas której dzieci poznawały warzywa i owoce. Nasze zbiory postanowiliśmy dobrze wykorzystać, tak aby nic się nie zmarnowało. Z owoców zrobiliśmy już wcześniej pyszne szaszłyki. Natomiast z warzyw wykonaliśmy ciekawe kukiełki. Nasze zbiory przemieniły się w różnorodne postacie. Wszyscy wykazali się ogromną kreatywnością.

Efekty naszej wspólnej pacy zostały wyeksponowane w kąciku przyrodniczym.

Cierpliwość na wagę złota 

 

Jak na rodziców przystało wielu z nas osłuchało się już z tysiącami powtarzających się od naszych pociech pytań: a co to?, a dlaczego?, a po co? Do tego moc niespożytej dziecięcej energii, albo co jeszcze „lepsze” zadziwiające pomysły. Żaden maluch nie jest grzeczny i posłuszny 24 godziny na dobę. Dziecko potrafi dać w kość. Podobnie jak dorosły, ma lepsze i gorsze dni, dobre i złe samopoczucie. Płacze, marudzi, kaprysi, domaga się bezustannej uwagi, wzbudzając w rodzicach skrajne uczucia – z jednej strony, chęć pomocy, okazania zrozumienia i wsparcia, z drugiej – chęć pozbycia się go lub uciszenia. Nawet najbardziej cierpliwy rodzic marzy, by maluch zamilkł przynajmniej na 10 minut. Nie ma rodziców, których cierpliwość byłaby jak studnia bez dna. Trzeba mieć świadomość, że przemęczenie, codzienne problemy, jakieś stresujące sytuacje potrafią nam jej granicę radykalnie obniżać.

Najważniejsze żeby zdawać sobie z tego sprawę. Chcę Ci Drogi Rodzicu podać kilka prostych sposobów  na wyciszenie, uspokojenie się i odzyskanie panowania nad sobą. Co zrobić żeby nie krzyczeć na dziecko i niepotrzebnie wylewać z siebie masę negatywnych emocji?

Po pierwsze– spróbuj policzyć do dziecięciu; prosty ale często skuteczny sposób na opadnięcie emocji, wyciszenie i zyskanie chwili na to aby wobec dziecka nie postąpić pochopnie. Dziecko zrobiło coś nie po twojej myśli? Masz ochotę wrzeszczeć? Policz najpierw do 10 (w myślach lub na głos). Przy okazji pamiętaj: czasem to nie dziecko jest winne, ale właśnie Ty masz gorszy dzień i przy najdrobniejszym potknięciu dziecka obarczasz go winą za swoje niepowodzenia.

Po drugie– głęboko oddychaj. Bardzo skuteczne w połączeniu z liczeniem, by się uspokoić. Najpierw 1, 2, a później trzy wolne, głębokie oddechy. Emocje opadną, złość przygaśnie – realnie spojrzysz na sytuację.

Po trzecie – pomyśl jak zareagowali by inni ludzie gdyby z boku obserwowali Twoje zachowanie. Gdy tylko czujesz, że zaraz wybuchniesz wyobraź sobie, że masz widownię, która widzi twoje zachowanie. Zwykle na myśl, że inni nas obserwują jesteśmy bardziej powściągliwi i motywuje nas to do trzymania nerwów na wodzy.

Po czwarte – w chwili wzburzenia spróbuj zadać sobie pytanie jak agresja, złość, krzyk z mojej strony wpłynie na moje dziecko. Czy sytuacja, gdy dziecko nie chce zjeść posiłku zmieni się, gdy na nie nakrzyczę? 

Po piąte – nie masz już siły, gniew zaczyna rosnąć – dziecko znowu przyniosło jedynkę, walnęło drzwiami czy wdało się w bójkę? Poszukaj dla siebie dobrego wzorca  – może nim być np. twoja mama, ktoś znajomy, kogo uważasz za przykład do naśladowania, jeśli chodzi o zachowanie cierpliwości. W chwili złości, przywołuj obraz tej sposoby… Pomyśl, jak by się zachowała w takiej sytuacji? Może ma dużo więcej powodów do frustracji, a mimo to dzielnie walczy o zachowanie cierpliwości?

Po szóste – nie reaguj od razu (impulsywnie), daj sobie chwilę czasu na ochłonięcie. Gniew jest złym doradcą. Zrób sobie przerwę od sytuacji. Na 5-15 minut wyjdź do drugiego pokoju, do ogrodu. Uspokój się, przemyśl, co chcesz powiedzieć, jakie rozwiązania zaproponować i dopiero wtedy wróć do rozmowy
z dzieckiem. Zawsze nazywaj jego zachowanie a nie określaj dziecka, mów o swoich emocjach np.: „nie podoba mi się teraz twoje zachowanie, jest okropne – jest mi przykro”, a nie w tonie „jesteś niegrzeczny, zły, okropny”.

Spróbujcie mam nadzieję że na pewno jeden z tych sposobów zadziała.

A teraz bardzo ważne; Kochani miejcie świadomość, że nie ma rodziców idealnych, że każdy z nas przechodzi kryzysy, ma dość. Warto dać sobie prawo do porażek, odczuwania zarówno pozytywnych, jak i negatywnych emocji – złości, frustracji, bezsilności. Ważne, by umieć te uczucia wyrażać w sposób konstruktywny. Zamiast krzyczeć na dziecko albo bić je, lepiej wyjść do drugiego pokoju, uspokoić się, pooddychać głęboko 10 minut i wrócić do sytuacji. Można też negatywną energię spożytkować, biegając, pływając albo ćwicząc na siłowni. Dobrze też nauczyć malca, że każdy potrzebuje chwili dla siebie i swojej prywatnej przestrzeni – jest więc czas na wspólne zabawy z dzieckiem, lepienie plasteliną, czytanie bajek, ale jest też czas dla mamy i samotną zabawę. Bezustannie koncentrując się na szkrabie, wysyłamy komunikat, że jest najważniejszy, że rodzic nie ma prawa być zmęczony, że musi ciągle przejawiać zainteresowanie i kierować na niego uwagę. Wówczas kształtuje się w dziecku postawę roszczeniową i można je nieświadomie rozpieścić. Aby być cierpliwym do dziecka, należy być też cierpliwym do siebie samego. Dawać sobie prawo do zmęczenia i odpoczynku. Znajdować czas dla malucha, ale nie zapominać o czasie dla siebie, potrzebnego do regeneracji sił. Wówczas jest szansa, że znajdzie się równowagę w byciu rodzicem i zachowa rozsądne proporcje między satysfakcją z bycia mamą lub tatą a poczuciem bezradności i trudności w wychowaniu.

Na co dzień życzę Wam powodzenia i duuuużo cierpliwości bo przecież miłość cierpliwa jest. 

 Agata Puńko-Szmuc- psycholog, prywatnie mama Ninki z grupy Zielonej

 

 

Realizacja projektu „Zdrowo jem, więcej wiem” w grupie Czerwonej.

Przedszkolaki z grupy Czerwonej włączyły się do realizacji ogólnopolskiego projektu prozdrowotnego „Zdrowo jem, więcej wiem”, którego organizatorem jest Fundacja Banku Ochrony Środowiska. Patronat honorowy nad projektem objęła Małżonka Prezydenta RP Agata Kornhauser-Duda.

Celem projektu jest podniesienie wiedzy na temat zależności pomiędzy sposobem odżywiania, a stanem zdrowia.

Projekt składa się z dwóch etapów: jesienno-zimowego i wiosennego. Projekt trwa od października 2020 roku do czerwca 2021 roku. W każdym etapie do wykonania jest 5 zadań.

Pierwsze zadanie, jakim była lekcja: Poznajemy warzywa i owoce, już wykonaliśmy. Celem lekcji było zapoznanie dzieci z wartościami odżywczymi warzyw i owoców oraz uświadomienie ich roli w codziennej diecie, a także zachęcenie do ich codziennego spożywania.

W odpowiedzi na naszą prośbę, za co bardzo DZIĘKUJEMY, rodzice posłali swoje pociechy do przedszkola z naręczem warzyw i owoców, które wzbogaciły nasz kącik przyrodniczy. Dzięki temu dzieci mogły zobaczyć, dotknąć, powąchać i spróbować przyniesione dary, co pozwoliło im łatwiej zapamiętać nowe wiadomości. Utrwaliliśmy nazwy warzyw i owoców, dzieliliśmy je na kategorie, co jak się okazało nie było wcale takim łatwym zadaniem. Następnie rozmawialiśmy o tym, jak ważne jest ich spożywanie dla zdrowia człowieka. Podczas zajęć przedszkolaki za pomocą zmysłu dotyku rozpoznawały ukryte pod chustą owoce i warzywa, i muszę powiedzieć, że całkiem dobrze poradziły sobie z tym zadaniem. Na podsumowanie lekcji dzieci samodzielnie wymyślały i rozwiązywały zagadki o warzywach i owocach.

W celu promowania zdrowego stylu życia wśród przedszkolaków, zaraz po zajęciach zabraliśmy się do przygotowania zdrowych, owocowych szaszłyków. Dzieci z zaangażowaniem zabrały się do pracy. Szaszłyki wszystkim bardzo smakowały, tym bardziej, że były samodzielnie wykonane przez każdego przedszkolaka 🙂

Miś Bajkuś w Krainie Bajkoterapii – ogólnopolski projekt edukacyjny.

Od października nasza grupa realizuje ogólnopolski projekt edukacyjny „Miś Bajkuś w Krainie Bajkoterapii”, który ma na celu stymulowanie procesów emocjonalnych oraz poznawczych dziecka w wieku przedszkolnym poprzez wykorzystanie w codziennej pracy bajek terapeutycznych.

Bajki terapeutyczne są gatunkiem literackim najbardziej przemawiającym do dzieci, ponieważ są pomieszaniem świata realnego, który widzą na co dzień ze światem fantastyki. To połączenie mocno oddziałuje na wyobraźnię dziecka oraz jego sferę psychiczną. Bajki pomagają zrozumieć, iż to, że ktoś się boi, wstydzi czy smuci jest rzeczą całkowicie normalną. Dzieci w wieku przedszkolnym z łatwością utożsamiają się z bohaterami opowiadań których słuchają. Bajki są często świetnym punktem wyjścia do poważnej rozmowy, a także bliższego poznania trudnej sytuacji dziecka. Jeśli problem dziecka zostanie niezauważony i nierozwiązany, to z pewnością będzie to rzutowało na jego psychikę i dalsze życie. Bajka kształtuje i rozwija osobowość dziecka, dzięki niej dziecko poznaje świat i sens życia. Mały odbiorca uczy się jak postępować w życiu i jak radzić sobie z problemami.

Pierwsze nasze spotkanie, to spotkanie z małym pajączkiem, który został odrzucony przez swoją grupę rówieśników w przedszkolu. Dzięki bajce „Mały pajączek” mogliśmy wspólnie zmierzyć się z tematem braku akceptacji, obrażania i wyśmiewania przez innych. Rozmawialiśmy o treści odwołując się do własnych doświadczeń i wyciągaliśmy wnioski. Poszukiwaliśmy wspólnie swoich mocnych stron i zdolności, które mamy (co niektórzy nawet pięknie potrafili je pokazać – świetnie wygimnastykowane ciało, taniec, czy śpiew). Bajka ta uzmysłowiła wszystkim, że nikt nie ma prawa nazywać się lepszym od innych, każdy ma jakieś swoje mocne strony i nie należy się z nikogo wyśmiewać. Po części teoretycznej nastąpiły działania praktyczne. Przez moment nasza grupa zamieniła się w jedną wielką pracownię artystyczną – powstawały różnorodne pająki – malowane, wydzierane, z plasteliny i drucików oraz jeden wielki pająk z bibuły. Aby pająki nie czuły się nieswojo w naszej grupie, dzieci stworzyły dla nich fantastyczną, ogromną pajęczynę…Radości i zabaw tematycznych z udziałem pajączków nie było końca….Mamy nadzieję, że kolejny blok tematyczny będzie równie ciekawy i zainspiruje nas do różnorodnych aktywności.

Szumi dokoła las…..

W ubiegłym tygodniu w naszej grupie zapachniało lasem…Nasza Lenka, wraz z Rodzicami, korzystając z uroków jesieni, spędziła ubiegły weekend  na wycieczkach po lesie. Pobyt na łonie natury i obserwacje środowiska leśnego  zaowocowały stworzeniem przez Lenkę i jej Rodziców mini lasu, który następnie został przyniesiony do naszej grupy. W dwóch dużych donicach, oprócz ściółki leśnej, mchu, leśnego bluszczu, szyszek czy gałązek iglaków – czyli jednym słowem mówiąc wszystkich darów lasu -nie zabrakło także okazów grzybów – w tym pięknego, ale zarazem  bardzo szkodliwego, muchomora czerwonego. Dzieci, z zachowaniem bezpiecznej odległości, podziwiały jego wygląd i mogły zobaczyć jego charakterystyczne cechy, w tym wszystkim znane białe kropki.  Ta wyjątkowa pomocy dydaktyczna stała się dla nas punktem wyjścia do utrwalenia i usystematyzowania wiadomości na temat jesieni, jej oznak oraz darów jakie daje nam ta pora roku. Dzieci  układały karty, nazywały charakterystyczne oznaki jesieni i szukały podpisów do obrazka. Oprócz tego, udało nam się przeprowadzić ciekawą lekcję o budowie grzyba. Dzięki prawdziwym, naturalnym okazom grzybów mogliśmy poznać i nazwać jego części składowe. Nasz mini las skłonił nas do odbycia rozmowy na temat  środowiska leśnego, grzybów, w tym ich podziału na jadalne i trujące oraz zalet i zagrożeń jakie ze sobą niosą. Zapoznaliśmy się także z hubą, grzybem nadrzewnym, którego także nie zabrakło w Lenki leśnych kompozycjach. Naszą lekcję zakończyliśmy wspólnym śpiewem utrwalającym nazwy grzybów. 

Lence oraz Rodzicom – Pani Małgosi i Panu Witkowi bardzo serdecznie DZIĘKUJEMY za tak fantastyczną pomoc dydaktyczną, która zainspirowała nas do działań w różnych obszarach edukacyjnych.

Przyrodnicze dylematy, czyli jak posadzić figę?

 

Na to pytanie odpowiedź znalazł Ignacy. Ale po kolei. Jak wiecie przerabiamy temat owoców i warzyw. Uczymy się ich nazw, wąchamy, dotykamy, smakujemy. Wiemy też jak wyglądają w środku. Niektóre naprawdę nas zaskoczyły, na przykład ogromna pestka avocado, czy pestki granatu. No i figa, mnóstwo maleńkich ziarenek. Jak każdego roku w naszym laboratorium doświadczalnym hodujemy roślinki, które sami wysiewamy lub sadzimy z pestek czy nasionek. Mamy kilkuletnią piękną mandarynkę, co roku kwitną nam ziemniaki i pomidory. Niestety jabłka i śliwki nie udało się nam utrzymać. Ale postanowiliśmy w tym roku posadzić paprykę, papaję, jabłko, pomidora i figę. Tylko jak posadzić figę? Długo się zastanawialiśmy i padło wiele propozycji np. wsadzić całą do ziemi. Ale Ignacy stwierdził, że najlepiej sprawdzić w Internecie jak należy to zrobić. Zobowiązał się w ramach zadania domowego, dowiedzieć jak najwięcej o tym egzotycznym owocu. I wywiązał się na szóstkę  z plusem. Pooglądał filmik, wykonał instruktażową książeczkę i tak dowiedzieliśmy się jak posadzić figę.  Nasiona, które wyjmiemy z miąższu rośliny, należy bardzo dokładnie wyczyścić i wysuszyć (w miejscu zacienionym i przewiewnym, nigdy na słońcu). Następnie nasiona zagłębiamy w ziemi, po jednym w małej doniczce. Wysiewy ustawiamy w ciepłym miejscu. Podłoże przez cały czas powinno być lekko wilgotne. Kiedy siewki dorosną, pozostawiamy najsilniejszą z nich i czekamy, aż jej korzenie przerosną doniczkę, wówczas przesadzamy roślinę do większego pojemnika wypełnionego ziemią kwiatową. Uprawa nie jest łatwa, ale w końcu doświadczamy i eksperymentujemy. Będziemy obserwować nasze sadzonki i cieszyć się z każdej roślinki.